środa, 31 sierpnia 2011

Dzień....

.... blogera. To dzisiaj. Piękna data ! Ostatnia data wakacyjna, Rocznica sierpniowa a był czas ze był to Ostatni Dzień Wolnosci !  Zadano mi pytanie z rańca jak zamierzam go spędzić. Odpowiadam ! Fedrować, fedrować, fedrować !   Wszystkim którzy tutaj zaglądacie ( a jest ich kilkadziesiąt tysięcy !!!!! )  i wszystkim kolegom po aparacie, piórze i blogu  WSZYSTKIEGO DOBREGO  !!!

maros 

P.s

Mam nadzieje że będę tam jak w zeszłym roku  !!


wtorek, 30 sierpnia 2011

Kacza...

... Dolina. Okazało się że jak do tej pory to najpiękniejsza wyrypa tegoroczna i trudno ją będzie pobić. Chciałem tam pójść nie ze względu na legendy o Złotej Kaczce, nie ze względu na Najważniejszego Prezesa który w herbie nosi Kaczkę ale dlatego że przez czterdzieści lat łazęgi po górach ilekroć szedłem do Pięciu Stawów, do Moka zawsze widok leśniczówki w Dolinie Białej Wody mnie fascynował. Co też tam się dzieje. Przez wiele lat nie szedłem bo granica, później nie za bardzo był czas a poza tym Dolina Białej Wody sama odstraszała. Długa, ciemna, mozolna i dopiero jak wisienka na torcie wychodzi z głębokiego cienia na piękną dolinę Kaczą i Litworową ukazując przepiękne Tatry widoczne od drugiej strony niż w Morskim Oku. Ale w tym roku kiedy padł temat Tatr wiadomo było ze Wysokie szlaki odpadają ze względu na kontuzje, Szlaki w Polskie Wysokie Tatry w towarzystwie tysięcy ludzi odstraszały. Niezawodny okazał się młody z telefonem przypominającym stary temat. : Dolina Białej Wody. Przypomniałem sobie mapę pomyślałem nad celem ( bo przecież dla górołaza musi być cel ) no i wymyśliłem : W roku wyborczym robimy Kaczą Dolinę ! Wiadomo w jakim celu ! Najważniejszy ma wysokie ambicje i cele My nie możemy być gorsi ! 
Nie zawiedliśmy się. Od poczatku kiedy wchodzi się w Dolinę piękne widoki !




Po dojściu na polane na której znajduje się leśniczówka było i rozczarowanie ( leśniczówka nie jest dostępną ) dla turystów ale i zachwyt nad pięknym widokiem na Młynarza Rysy i Żabie Czuby 


A Biała  Woda jest naprawdę biała


W  górnej części doliny poznaliśmy jej prawdziwego mieszkańca. To Głuszec. Cały czas kiedy deptaliśmy Beskid Sądecki w tym roku wszędzie widzieliśmy tablice ostrzegawcze aby nie płoszyć Głuszca. Nie widzieliśmy żadnego. Tu nie było żadnych tablic że Głuszec płoszy turystów. A tu nagle z zarośli wychodzi ogromna kura, rzekłbyś kura GMO i dawaj nas atakować. Całe szczęście że były kijki. No i zimna krew która pozwoliła zrobić parę zdjęć...





... Po emocjach Głuszcowych pozostało juz tylko piłowanie do góry i oglądanie pięknych odsłaniających się widoków na Tatry Wysokie...



... A to juz Kacza Siklawa przed Dolina Kacza. Niestety do doliny nie wejdziemy. Tam jest rezerwat ścisły...
... A Dolina Kacza jest cicha i spokojna ( odwrotnie niż Najważniejszy Prezes ) z pięknymi widokami na
Młynarza, Kaczy Szczyt i Rysy


. Cel dokonany  Kacza w zasięgu dłoni czas wracać Patrząc w drogę powrotna widzimy całą Dolinę Białej Wody...



... a nad Doliną Białej Wody zerwy Młynarza...



... czas nas gonił, burza grzmiała dookoła wiec tylko ostatnie spojrzenie na Dolinę Kacza i wracamy w dół...



Dolina Białej Wody i Dolina Kacza w Tatrach Słowackich 25.08.2011 r.

poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Hołd ....

...Pruski obraz Jana Matejki jeden z największych jakie mistrz namalował ( a może  największy ) wybrał się dzisiaj w podróż. I to jaką.. Celem jest Berlin. Gdyby nie to że w oficjalnych dokumentach jest napisane że będzie gwiazdą wielkiej wystawy " Obok. Polska - Niemcy. 1000 lat historii w sztuce " mógłbym pomyśleć że to tajemne siły Najważniejszego Prezesa skłoniły do wysyłki " Hołdu " do Berlina. Toż  Najważniejszy we Wrocławiu stwierdził że jesteśmy na kolanach przed wszystkimi . I tymi z zachodu a przede wszystkim ze wschodu. Na pewno dla Najważniejszego obraz jest jego obrazem ulubionym. Obrazem rzekłbym wyśnionym. obrazem naszej polityki zagranicznej którą Najwyższy ewentualnie by przyjął nawet jakby był to Hołd złożony Sikorskiemu. No cóż obraz nie jest obrazem polityki zagranicznej jest wytworem fantazji malarza ale Najwyższy na pewno ma go na ścianie. Każdy by chciał patrzeć na hołd Niemca składany Polakowi. I to dzieło pojechało do Berlina. Zapewne się ucieszą.
A nie było to takie łatwe.... 

Najpierw trzeba było ściągnąć malowidło ze ściany i krosien...



... Później  trzeba było płótno wyprasować i odkurzyć...



... i zaczęła się najważniejsza cześć operacji " Hołd "  najpierw wyniesiono krosna...


... następnie dzieło na szpule nawinąć...



... w kolei rzeczy królowi i innym trzeba było buźki wytrzeć...





.... a na koniec potraktować dzieło fiszbiną...




... a na zakończenie trzeba było szpulkę o szerokości prawie 4 metrów znieść z drugiego piętra Zamku na Wawelu do samochodu...





... a wszystko to w towarzystwie niezliczonych kamer, aparatów, aparacików i telefonów. Byli też nagrywający dźwięki nawijanego obrazu i  umiejący tylko pisać aby to niebywałe zdarzenie opisać. No cóż na poniższym zdjęciu widać jak na dłoni jaka to nerwowa praca. Ten z lewej  wymachujący rękami to Piotruś który właśnie mówi mi że mnie zamorduje,  obok niego w pozycji kolanowo - łokciowej niezawodna Ania która już do mnie nie ma sił, a dalej ten wielki i przystojny to Adaś którego ręce i wyraz twarzy mówią wszystko co można myśleć o aktualnej sytuacji..Obok niego ( w białym czymś ) ten najmniej przystojny i najspokojniej patrzący na mnie to oczywiście trzeci koncern. Jest jeszcze Jaś w zielonym czymś, którego uśmiechnięta facjata mówi że znowu zrąbał zdjęcia i jest szczęśliwy. A wszyscy mówią do mnie : " Spieprzaj stamtąd bo niosą szpulkę !!! "   Kto im do cholery powiedział ze w tym zawodzie będzie łatwo  ?


Przebieranki...

... fotoreporterskie mnie dopadły w niedzielne popołudnie. A właściwie nowe umundurowanie bardzo znanych mi koleżanek i kolegów po aparacie.  Przyznam że Anię znam chyba z dwadzieścia lat.  Ani nigdy nie widziałem w kiecce. Wiecznie spodnie i spodnie. Prawie udowodniła mi wyższość męskiego ubrania nad kobiecym. I nagle  wczorajszego popołudnia zobaczyłem to...


Tak , tak ta Pani z prawej to nasza Ania. Nie ten facet z lewej w krótkich gatkach. Ania zaprezentowała się w pełnym umundurowaniu niekoniecznie fotoreporterskim. Sami przyznacie że prezentuje się w kiecce harcerskiej niezwykle godnie. A ponieważ na jej złośliwą uwagę " Lasyk nie gap się na moje tłuste kolana " nie omieszkałem uwiecznić na wieczne niezapomnienie takowyż...


A tu na wieczne niezapomnienie Ania w pracy. Nawet Szanowny Pan Prezydent Komorowski musiał stanąć w pozycji na baczność przed harcerską kiecka Ani i jej niezwykle świdrującym obiektywem ... 


Gwoli pamięci chciałbym zanotować że Ania robiła całe popołudnie za misia na Krupówkach. Wszyscy koledzy podchodzili i robili sobie pamiątkowe zdjątko. Ja w szoku nie podszedłem. Wolałem widok kolan...


Ledwom się otrząsnął z szoku po kiecce ( a potrzebowałem dwa zimne z Grzesiem ) wpadłem znowu w stan zszokowania. Ale jakby mniejszy. Bo widok Karola w umundurowaniu krakowiaka jakoś mnie nie zaskakiwało. Ostatecznie juz go widziałem w tej roli. Jednak zawsze to zaskakujące widowisko. A wiec Karol - Krakowiak zaprasza do Huty przez Barbakan...








Defilada 100 lecia skautingu w Polsce i Akcja promocyjna " Zajrzyj do Huty przez Barbakan "  28.08.2011 r

środa, 24 sierpnia 2011

Basen w fontannie...

... na Świętym Rynku Głównym naszej Ukochanej Konserwy Stołeczno - Królewskiej. Młodzi obywatele nie koniecznie naszej Konserwy w dniu dzisiejszym nie wytrzymali. Te 40 stopni przy płycie Rynku, te 35 w powietrzu i duchota oraz widok pięknej czystej zimniej a przede wszystkim mokrej wody zrobił swoje. Po południu był juz basen w fontannie. W zasadzie nie mam nic przeciw jeśli oczywiście woda nie sprawi młodym jakiś chorób. Dużo gorzej jak przyjdzie zanietrzeźwiony schłodzić się albo bezdomny wymyć swa znużoną twarz. A poza tym brzydocie tej fontanny dodaje to uroku. Proponuję na zimę nie spuszczać wody tylko wypożyczać łyżwy. Będzie niezła ślizgawka.

Basen w fontannie  24.08.2011 r.