niedziela, 8 listopada 2015

Łęg...

....czyli prawie jak krajobraz księżycowy.
Dni smogu zbiegły się w tym tygodniu z Targami wina, żarcia i gastronomii. Wiec będąc tam byłem poniekąd tuz przy głównym emitencie zanieczyszczeń. Głównym ale nie najbardziej trującym. Bo jak wiadomo najbardziej tróją idioci z piecami we własnym domu. A jak własnym no to " wolność Tomku...itd "  Ale ja nie o tym...
Targi przeszły błyskawicznie bo na nich smogu nie było o w tym tygodniu główny news. Za to poza targami...wystarczy przejść 100 metrów. Krajobraz iście księżycowy. I te kominy dające czadu równo.
Ostatni raz włóczyłem się tam kilka lat temu w czasie nagrywania osławionego odcinka sp.serialu W - 11 z moją rolą główną. Miejsca gdzie nagrywano odcinek juz nie ma. Tam gdzie grano są teraz targi. Ale resztki tego krajobrazu pozostało.   Chyba ostatnie takie miejsce w mieście. Ruiny jakiś bud, zarośla, i ogromne rury ciepłownicze. Najgorsze zarośla. Nie polecam iść w polarze . Wyjdzie się z tego jak śniegowy bałwan obrany we wszystko co fruwa, lata i pyli. Ja przez pół godziny się czyściłem. Ale dość o tym, niech gadają zdjęcia.... 





















Łęg  6 listopada 2015 r.