niedziela, 19 września 2010

Wiatrak

Wiatrak, śmigło, skrzydła takie skojarzenia można było usłyszeć na otwarciu nowego Gmachu Głównego Muzeum Lotnictwa Polskiego na Błoniach Rakowickich.  Niech ta stara nazwa tego miejsca nie myli. To miejsce nazywało się kiedyś Błonia Rakowickie a że lotnisko z jednej strony opierało się o wieś Czyżyny wiec nazwano to Lotniskiem Czyżyny. Teraz oczywiście całe to miejsce to Czyżyny, środek wielkiego miasta. I na tych Błoniach posadowiono, na bazie starych zabudowań lotniskowych Rakowic Muzeum Lotnictwa Polskiego. Muzeum czynne od wielu lat, jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych marek Krakowa w Europie i w świecie. Tak, Tak w świecie. Wielu muzealnikom w świecie rośnie przysłowiowy " gul " na myśl jakie skarby lotnicze posiada owo muzeum. Niestety na te skarby nie było miejsca. Do wczoraj. " Wiatrak " bo tak go sobie nazwałem będzie jednym z najpiękniejszych budynków w mieście. I namacalnym dowodem że w naszym zakonserwowanym jak puszka " Turystycznej " Krakowie można budować pięknie. Po czkawce jaką będziemy mieli patrząc na otwierany od miesięcy stadion " Wisły ",  " Wiatrak " jest arcydziełem sztuki architektonicznej. Już sama idea postawienia budynku na planie rzutu historycznego hangaru z 1929 roku o wymiarach 62,5x62,5 metra,  budzi respekt. Nie jest to przestrzeń ogromna, a jednak architekci z biura Pysall.Ruge Architekten ze wspomaganiem Bartłomieja Kisielewskiego poradzili sobie. Trzy skrzydła budynku tworzą otwarte patia zorientowane na trzy kierunki.
Budynek otwarty,  teraz tylko zwiedzać. A uwierzcie jest co !!!!!  Kto nie zna koniecznie powinien poznać. Kraków nie tylko Wawelem stoi.

Gmach Główny Muzeum :Lotnictwa Polskiego - otwarcie 18.09.2010 r.

   

























6 komentarzy:

  1. Markos, nawet Bobe Majse pójdzie! Tylko dzięki Tobie ostatnio orientuję się, co się dzieje w Krakowie. Dzięki serdeczne! Teraz już będę mogła nadrabiać zaległości. Pozdrawiam gorąco. A na Kazimierzu otwarto urocze "Zazi Bistro" (róg Józefa i Jakuba, dawniejsza "Fabryka Pizzy"). Urokliwy lokal! W stylu francuskiej kafejki. Karta obiecuje wiele, jeszcze nie próbowaliśmy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bobe !! Jak będziecie szli dajcie znać Chętnie się podepnę i zrobimy sesje lokalu i Bobe.

    Pozdrawiam
    maro

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest coś magnetyzującego w tych latających maszynach, mimo ze samolotem latam tylko jako pasażer;) Byłam w podobnym muzeum w Manchesterze, niezapominanie przeżycie :)
    Pozdrawiam
    Monique

    OdpowiedzUsuń
  4. Monique !
    Dzieki za odwiedziny i komentarz
    pozdrawiam lotniczo
    Maro

    OdpowiedzUsuń
  5. Sesja Bobe? To niezawodny sposób, by Bobe uciekła gdzie pieprz rośnie. Reszta propozycji i owszem, bardzo chętnie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bobe ! W porządku rozumiem. To bez sesji ale powiesz kiedy idziecie.
    Pozdro
    maro

    OdpowiedzUsuń