czwartek, 15 września 2011

Jak trwoga...

... to do JP II. Nie od dzisiaj wiadomo ze Papowcy dają sobie radę w każdej trudnej sytuacji. Szczególnie ten PAPowiec z Krakowa. On w naszej Świętej Konserwie Królewsko - Stołecznej ma specjalne względy. Dlatego też ze zdumieniem obserwowałem sytuację w Kaplicy JP II w jego Sanktuarium w Łagiewnikach. Oto Jacek przygotował zdjęcia do wysyłki a organizatorzy przygotowali niespodziankę w postaci tłumu wielbicieli radia Maryja i wiadomego Ojca. Nie dało się wyjść. I nie dało się nadawać bo grube mury przyziemia Sanktuarium żelbetowe i betonowe nie wypuszczą ani jednego kilobajta. I co robi PAPowiec  zawodowy ? Ano jak trwoga to i Jan Paweł II pomoże ! No to zobaczmy jak było :


... tak, tak. Jak trwoga i brak łączności to do JP II z uduchowioną modlitwą. Ale i to nie dało rady. Widać albo w niebiesiech  jeszcze nie działa internet albo... zobaczmy na drugim zdjęciu...


... No właśnie. Obok stoi czarodziejska puszka do którego należało włożyć odpowiedni datek na łączność z niebem. A skoro go nie było to takie efekty... 

No cóż. PAPowiec zachował się bardzo fer wobec swojego pryncypała. Wykorzystał nawet taką możliwość jak kontakt z niebem aby chwycić kontakt z baza. A że baza nie dała datków to cóż on chłopina na to poradzi... Tutaj nawet Święta Beata od Kępy by nie poradziła ze swoimi mailami...


Przerwa w dostawie łączności. Sanktuarium JP II w Łagiewnikach. 12.09.2009 r.

P.s Koledzy przypatrzcie się i zapamietajcie jak wygląda zawodowy fotoreporter. Gang, zwis męski i godna postawa. Życzę aby każdy z nas miał taki zwis   !


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz