środa, 13 listopada 2013

Koń by się uśmiał....

.... czyli " moje konie " na Święcie Niepodległości.
To już wieloletnia tradycja Pochodu Patriotycznego z Wawelu pod Pomnik Grunwaldzki. Zawsze idą ułani na koniach.  Więcej ich lub mniej ale idą. W tym roku byli kilkudziesięciu koni z Toporzyska, Niepołomic. Nie omieszkałem popatrzeć przez obiektyw na moje ulubione zwierzęta i ich ułanów. Co widział mój obiektyw pokazuję. Może było nudno, sennie, nic się nie działo ale było za to normalnie jak powinno być.  Może i to jest sztampa ale taka sztampa która ściąga ludzi. Szczególnie tymi z dziećmi. Mimo nie najlepszej pogody było ich na trasie pochodu bardzo dużo.

" Moje " konie na Pochodzie Patriotycznym 11 listopada w Krakowie

Czy konie nas słyszą...


... Słyszą ! Już idą...





Koń by się uśmiał....


Salut przed Krzyżem Katyńskim...




Niepołomice jak zwykle eleganckie...


Służby odpowiednie przy koniach są bardzo ważne...


Szwadron Toporzysko zawsze dumne...




Konie potrafią czasami wykazać nieposłuszeństwo....



Na Rynku Głównym...






Wowka. Bez niego impreza końska to jak żołnierz bez karabinu...



Na popasie...




Na zakończenie ułani w planie amerykańskim ( sami chcieli )...




1 komentarz:

  1. Widzę, że i Pan zauważył, że w tym roku było jakoś smutno - może to kwestia braku dekoracji na trasie przemarszu? Może dlatego, że mniej było osób, które rozdawały chorągiewki?
    Najważniejsze, że byli ułani. Bez nich nie wyobrażam sobie tego święta. Brakuje mi tylko jednego, żeby żołnierze maszerowali ze śpiewem na ustach…
    Pozdrawiam
    Czerwona Skarpeta


    www.czerwonaskarpeta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń