poniedziałek, 10 marca 2014

" Walczymy dla Anety ".....

... czyli niezwykła akcja charytatywna zorganizowana  przez przyjaciół Anety Zatwarnickiej, znakomitej zawodniczki karate tradycyjnego, którą z dnia na dzień spotkała wielka tragedia. Aneta zachorowała nagle na przełomie roku. Lekarze stwierdzili ciężką sepsę a rodzinie w zasadzie powiedzieli aby się z nią pożegnać. Przez dwa miesiące Aneta, a właściwie jej organizm walczył o życie. Lekarze stwierdzili iż Aneta zachorowała na tzw.  toczeń wielonarządowy powodujący zatrzymanie działania wielu narządów jak nerki, serce, wątroba. Była dializowana a także przechodziła masaże serca. Aneta z tego wyszła  niestety niezwykle okaleczona. Martwica pozbyła jej nóg do kolan a także dłoni. 
Przez cały okres od poczatku stycznia, kiedy Aneta zachorowała, nie opuszczała jej rodzina i przyjaciele. I okazało się że tych przyjaciół ma całe mnóstwo. Przede wszystkim doprowadzili do niezwykłego nagłośnienia całej sprawy. Wielka role odegrała tutaj Anna Lewandowska ( żona najlepszego piłkarza Polski Roberta Lewandowskiego ) Od pism plotkarskich, poprzez gazety lokalne, ogólnopolskie po wszystkie kanały Polskich Telewizji,  wszyscy podawali informacje o Anecie i prośbę o pomoc. A ta okazuje się jest niezbędną. Aby Anecie pomóc oprócz jej psychicznego nastawienia, potrzebne jest bardzo dużo środków. Aneta przechodzi teraz okres rekonwalescencji a powinna już zabrać się za przygotowania do protezowania. Bo lekarze chcą Anetę postawić na nogi i jak najszybciej doprowadzić ją do samodzielnego życia. Do tego potrzebna jest wszelka pomoc finansowa.  I tu też niezbędni okazali się przyjaciele Anety. Okazało się że środowisko karateków jest niezwykle ze sobą zżyte. Na hasło " pomóżmy Anecie " zorganizowano wiele charytatywnych imprez. Chyba jedna z największych odbyła się w sobotę w Krakowskiej Galerii Plaza.
" Walczymy dla Anety " okazał się wielkim turniejem karateków od najmłodszych po seniorów. Było ich około 300 ! Trzystu zawodników !!! Organizował turniej klub z Niepołomic który wiódł prym w ilości zawodników. Przyznam że moje pojecie o zawodach tego typu skończyły się po oglądnięciu Bruca Lee w " Wejściu Smoka "  oraz piosenki kiedyś śpiewanej przez niejakiego Franka Kimono o " King Brusie Karate Mstrzu "

Kiedy wszedłem do Galerii przeżyłem pewien szok. Wszędzie ludzie starzy i młodzi w judokach, wszędzie odbywały się albo zawody ( na macie ) albo poza matą a wszystko to okraszone co po chwila groźnymi okrzykami. No i te emocje... 




 Dopiero po pierwszym szoku stwierdziłem że oprócz walki dzieje się wiele innych rzeczy. Na przykład składano żurawie dla Anety. Złożono prawie 1000...


Gwiazdą " Walczymy dla Anety " oprócz jej samej była oczywiście Anna Lewandowska. Wszędzie gdzie się pojawiała natychmiast chętni po autografy słift focie itd. A za Anną jak panny za żołnierzem tabuny fotografów i chętnych do fotografowania...



Tymczasem na macie walczono, emocje unosiły się w powietrzu a sędziowie raz po raz podnosili chorągiewki raz czerwoną a raz białą. I wszyscy krzyczeli coś w niezrozumiałym nie wiedzieć czemu języku....






Zwróćcie uwagę na tą osóbkę w trzech zdjęciach. No na pewno nie chciałbym jej wejść kiedyś w drogę...




Na zakończenie zawodów odbył się trening kata " heian shodan"
Z Tych trzech słów zrozumiałem tylko kat, ale zapewne nie o to chodziło. W każdym razie trening zrobił na mnie piorunujące wrażenie Prawie jak w " Wejściu Smoka " ...







Po karatekach  Anna Lewandowska poprowadziła niezwykle energetyczny trening fitness... Z samą mistrzynią to i karatecy mogą...




 




Niezwykła impreza, niezwykli ludzie !!! Przyznam że jestem pełen podziwu dla tylu chętnych do pomocy Anecie. Pozostawię jeszcze dane Anety.  Może któryś z czytelników mego bloga zechcą pomóc...


08.03.2014 Galeria Plaza w Krakowie. " Walczymy dla Anety "

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz