środa, 6 maja 2015

Jaro....

.. czyli Jarosław Fotografię Zbaw !  Tak w myślach swych nazywam swojego kolegę po aparacie Jarosława. Specjalnie nie podaje nazwiska gdyż albowiem funkcjonuje w naszym towarzystwie jako JARO i tak pozostanie po grób.
Od czasu do czasu piszę na blogu o jakiś znanym fotoreporterze. Najczęściej już nie żyjącym. W przypadku Jara oczywiście jak najbardziej żywotnym , i to jak żywotnym. Wszędzie go pełno. I w robocie każdej a przede wszystkim na naszych klatkach. Jaro powoli odbiera pierwszeństwo swojemu mniej znanemu imiennikowi Jarosławowi Kurskiemu pierwszeństwo bycia wszędzie. I bardzo dobrze. Bo kto to jest Kurski ? A JARO jest wśród nas i niech tak pozostanie.  
Spotkałem go wczoraj przy pracy na OFF PKO Camera na pl. Szczepańskim. Młodszym proponuje przyjście i przyjrzenie się jak pracuje zawodowy fotograf. Ciężko pracuje bo to nie tak prosto walczyć z organizatorem ( czego on chce ) a aktorami i aktorkami ( chcemy być na zdjęciu piękni, bogaci ) JARO daje znakomicie radę. I ma jeszcze jedna zaletę. Nie jęczy, nie płacze, nie wywala żali ( a przynajmniej niezbyt często ) za to pracuje ciężko na swój fotoreporterski chleb.  A poza tym uczy młodzież ( czego on tam kurna uczy i kogo do cholery ! ) i namiętnie przyprowadza tabuny studentek ( z rzadka studentów ) na Witrynę.
A wiec po Polsku Jaro : Szapo ba za pracę twą !!!!

Jarosław zwany JARO przy pracy  05.05.2015 r Plac Szczepański

 













Marek Lasyk  06.05.2015 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz