środa, 8 marca 2017

Po nas tylko pniaki......

...pozostaną. Nie mogłem tego tematu nie poruszyć na swoim blogu, choć temat niezwykle smutny, wręcz doprowadzający do wściekłości a jednocześnie obnażający bezsilność wobec władzy.  Niestety również udowadniający starą tezę Kisielewskiego....

  
No i właśnie wielu zaczęło się mościć.  Wystarczyła zmiana ustawy o ochronie środowiska w punkcie o zezwoleniu na wycinkę drzew na własnej działce. Od 1 stycznia w ruch poszły piły mechaniczne, piły ręczne a nawet taśmowe aby tylko jak najszybciej pozbyć się wszystkiego co rośnie na mojej Świętym Prawie Własności. Trzeba czy nie trzeba rżniemy. Przypomniało to niestety czasy które niewielu już pamięta a młodzi w ogóle o tym nie wiedza kiedy to w latach 80 władza " coś rzuciła do sklepów " Kupowało się wtedy wszystko obojętnie co, nie istotne czy potrzebujemy czy nie , czy potrzebne czy nie ważne że rzucili to trzeba kupować.

Najgorsze jest jednak zmiana w podejściu do władzy u bardzo wielu ludzi kontestujących do tej pory dzisiejszą władzę. Nagle kiedy pojawiła się ta ustawa część z tej grupy prawie padła na kolana ze swoimi piłami przed Lex Szyszko tudzież przed sama fizys ministra wychwalając pod niebiosa owo prawo. Tak jakby bądź co bądź inteligentnym ludziom  przymknięto końskie klapki. W szale rżnięcia wszystkiego i wszystkich drzew, krzewów lub cokolwiek wystającego na jego świętej ziemi zatracili widzenia tego problemu szerzej. A przyrody nigdy się już nie uda odtworzyć tak jak było.

Pisze te słowa po kolejnym dniu kiedy wychodzę z domu i zastaję zmieniona rzeczywistość. Każdego dnia z horyzontu znikają drzewa , zagajniki, a nawet całe lasy. Uważam to za zwykła zbrodnię na przyrodzie na dodatek zbrodnie wywołana przez jednego faceta a wykonana przez setki tysięcy z nas. Bo to nie Szyszko wycina te drzewa a my sami. I my sami kiedyś staniemy pomiędzy betoniakami które niewątpliwie powstaną na miejscu wielu drzew  i zadamy sobie pytanie  Po co nam to było ?
Ale już za późno....

Kolejne wyrzynanie drzew w Krakowie. Okolice ul. Radzikowskiego.....





















Kraków 08.03.2017
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz