sobota, 30 października 2010

Proszę Słonia

" Proszę Słonia " moja pierwsza fantastyczna książka. Otrzymałem ja od chrzestnego ojca tylko już nie pamiętam z jakiej okazji. Ale dobrze pamiętam że to była moja najprawdziwsza i tylko moja pierwsza książka. Pamiętam też jak bardzo przeżywałem, gdy moja ukochana siostrunia wzięła ją na spotkanie klasowe z pisarzem Ludwikiem Jerzym Kernem i on wpisał tam dedykację, o zgrozo dla siostruni. Przeżywałem to cholernie. Później wraz z wiekiem oczywiście książka gdzieś poszła w zapomnienie, ale tylko książka ( mam ją gdzieś w rodzinnych zakamarkach do dziś ). Tekst i autor nigdy. Lata czytałem Przekrój od tyłu bo tam były wiersze Kerna. Śmieszne, dowcipne ale często nostalgiczne i smutne. Wiele , wiele lat później spotkałem go na promocji książki " Co w drókó piczyli czyli póstynia Błedofska " ( pisownia oryginalna ) i opowiedziałem mu historie swojego " Proszę Słonia " Uśmiał się zdrowo i powiedział " przynieś przepiszemy dedykację " Nie było okazji. A teraz już nie będzie.
Wczoraj zmarł Ludwik Jerzy Kern fantastyczny pisarz książek dziecięcych i znakomity dziennikarz.

Ludwik Jerzy Kern  1920 - 2010

" Byli chłopcy, byli, ale się mineli,
I my się miniemé po malućkiej kwili."












1 komentarz: