... to jak mówią najlepsze lekarstwo na rozpalone głowy. Być może przydało by się nam to zrobić hurtowo i narodowo wtedy poziom politycznych dysput byłby niższy. Ale na razie hurtowo to do lodowatej wody weszło kilkudziesięciu Morsów z Krakowskiego Klubu " Kaloryfer " zrzeszający wielu zwolenników mroźnej kąpieli. Cel szczytny bo dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy ! Morsy robią to już od kilku lat , popierając tą zacna akcję charytatywną.
Ale zanim się weszło do wody trzeba było popracować. Lud na zalewie na Bagrach gruby więc według starego hasła " Jak se nie wyrąbies to se nie ukapies " trzeba było piły mechanicznej i niezłej siekiery. Szczególnie Mors z siekiera był bardzo sugestywny....
Następna faza to przygotowanie do wejścia . Trzeba było się odpowiednio ubrać , odpowiednie płyny wypić, a także pokazać się na forum....
Tuz przed wejściem w otchłań Bagrów należy się rozgrzać. Wiec grzeją się....
Na odgłos trąby głównej skarbonki Morsowej Orkiestry wszystkie rozgrzane, napite i najedzone Morsy rzuciły się w mętne fale otchłani Bagrowej....
W przerębli Vipów ciut więcej miejsca...
Nie zapominano o skarbonce WOŚP....
Aby te otchłań przeżyć trza się napić....
Serducha Orkiestry były wszędzie !!!!
Hasło do wyjścia dał Pan Piotr...
Pozostało jeszcze pozbierać kasę...
... i skarbniczka była bardzo zadowolniona !!!
Nie wiem ile pozbierano ale jedno pewne . Ilość Morsów na metr kwadratowy przerębli był na pewno największy w Polsce !
P.S I żeby sobie coś nie pomyśleć ! Pito tylko gorącą herbatę !
10.01.2016 Morsy dla Orkiestry na Zalewie Bagry
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz