czwartek, 2 lutego 2017

03.02.1957 3,45

.... czyli szósty krzyż niestety. To własnie dzisiaj. W zasadzie nie wiem czy mam się śmiać czy płakać bo cieszyć się chyba  nie ma czym. Szmat czasu człowiek przeżył, ale w zasadzie jakby człowiek dalej te dwadzieścia lat miał , no może trochę ciężej się chodzi. Ale generalnie spoko. Jutro pewnie kolejne jakieś obsługi, może w ciągu dnia jakieś piwo, po prostu żyjemy !!!!

Szukałem w moich " 100 tys. klat " jakiegoś najwcześniejszego zdjęcia. Znalazłem te Chyba miałem roczek. Ul. Rydla zapewne przed blokiem.....





Pozdrawiam Was wszystkich ciepło i nie martwcie się. Tez dożyjecie !!!!

Kraków 03.02.2017 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz