środa, 1 grudnia 2010

Kara

Dzisiaj byłem świadkiem wymierzenia kary. I to kary z samej góry na dodatek kary niewątpliwie sprawiedliwej a ukarany nie wnosił o odroczenie egzekucji. Bo nie mógł. Bo popełnił najgorszy grzech jaki może popełnić inteligentny człowiek : Grzech szerzenia złego gustu. I nie są tu okolicznościami łagodzącymi fakt, że popełnił ten grzech z przyczyn szlachetnych, rzekłbyś przyczyn które są i tobie nie obce, bo wszak brałeś w tych wydarzeniach udział i jakoby nie protestując też jesteś poniekąd winny.  Na dodatek wymierzenie kary nastąpiło w jak najbardziej uprawnionym miejscu bo na Placu Świętych Marii i Magdaleny w obecności nie mniej świętego Piotra Skargi ( Choć na ołtarze przeca nie wyniesiony, ale jednak święty inaczej)
Parę dni temu niejaki Krzysztof - Krzysztof zwany dalej dla wygody KK wraz z przyjaciółmi na wspomnianym wcześniej placu świętych kobiet, postawił swój grzech, swój koszmar a raczej nasz koszmar coś co podobno według KK jest niezwykłą sztuką a dla wszystkich inteligentnych inaczej niż KK po prostu zwykłym śmieciem. Postawił je w imię demokracji, w imię dobrze pojętego przez KK prawa że wszystko co człowiek spłodzi może postawić gdzie zechce. I fakt. człowiek może postawić kupę wszędzie tylko ma rozum i to coś zwane inteligencją co nie pozwala sadzić kupy wszędzie Dla KK nie. I postawił swoja kupę w majestacie swoiście rozumianego prawa że wszystko można. Oczywiście czas był dobrze wybrany bo wyborczy. Władza prezydencka w pierwszym odruchu  - sprzątnąć !, ale w drugim łagodniej dajmy mu dziesięć dni. Oczywiście artysta KK nie sprzątnął swojej kupy ze świętego placu, wiec dzisiaj władza mimo wyborów przeszła do czynu. Na koszt KK przyjechała brygada i dawaj kupę rozmontowywać. A pomagał im sam artysta KK, bo przecież dzieło musi być zachowane dla potomnych choć to kupa. A poza tym władza obiecała że gdzieś w Hucie ja postawi. Tę kupę. Proponuje kombinat metalurgiczny tam kupa się przyda. Artysta KK dopilnował mocnego przywiązania kupy do liny aby kupa ta nie upadła i się nie uszkodziła. Ale jak wiadomo KK jest artysta. Wiec jak to artyści uwiązał ale nie do końca. W szczytowym momencie kupa zwaliła się na swojego rodziciela. Artysta w dramatycznym geście rozpostarł swe ramiona jakoby ptak swoje skrzydła. A kupa bęc i rodziciela w łeb. Całe szczęście że kupa była z materiału lekkiego, przyswajalnego dla łba swojego rodziciela artysty KK.  Świadkami tej sceny, tej kary wymierzonej przez dziecko swojemu rodzicielowi było kilkanaście niezwykle rozradowanych osób i mój obiektyw ( nie licząc innych obiektywów ) Finał był na tyle zaskakujący co sprawiedliwy. Za naszą mękę przebywania w naszej konserwie miejskiej z kupą, za szerzenie fatalnego gustu tak to się musiało skończyć.
Niechże ta historia będzie przestrogą dla wszystkich tych, co sie artystami zowią i chcieli by swoje dzieła przedstawiac wszędzie bo im wolno. Nie wolno szerzyc fatalnego gustu i łamac prawa. Była szkoda jest kara !
Howg  !!

Likwidacja kupy Krzysztofa - Krzysztofa 01.12.2010 r.











1 komentarz: