niedziela, 27 lutego 2011

Memuary Manna

Na szczęście nie były to, jak Wojtek nazywa prześmiewczo " memuary " To było świetne spotkanie trzech fantastycznych facetów, mających dystans do siebie i tego co robią, mających rewelacyjny dowcip, piekielnie inteligentnych i świetnie bawiących się spotkaniem z krakowianami. A było ich pełna sala Audytorium Maximum. Wojtek Mann to instytucja jakby to można nazwać, a po ostatniej napisanej przez siebie książki to gwiazda literatury. Oczywiście tej lekkiej ale bardzo inteligentnej. Poszedłem na to spotkanie bo w ostatnim wpisie o jego książce pisałem że było mało. I chciałem się dowiedzieć czy będzie dalszy ciąg. Okazało się że red. Jerzy Ilg intensywnie pracuje nad Mannem a i on sam publicznie o tym powiedział. Nie wprost ale powiedział Oczywiście od razu skontrował że " zawsze może zachorować " ale zobowiązanie publiczne wyduszone. A poza tym Grzegorz Turnau udowodnił że świetnie się śpiewa tłumaczenie piosenek robionych przez Wojtka, Waglewski mi zaśpiewał dlaczego dzisiaj w niedzielę przyszedłem na spotkanie nie ogolony ( bo to chromolę ), a Wojtek wytłumaczył dlaczego spotkania z nim nazywają się " O co właściwie chodzi "  Jak tłumaczył chodzi o to aby być sobą i żeby inni  nie wciskali cię  w ramy w których cię  nie ma ( przynajmniej ja to tak interpretuję )
I żeby nie było. Najmniej było mowy na temat książki. Rock, muzyka i życie.
Znakomite spotkanie.

" O co właściwie chodzi " - spotkanie z Wojciechem Mannem  27.02.2011. Audytorium Maximum UJ     












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz