wtorek, 15 maja 2012

Ołtarz...

.... Wita Stwosza mistrza z Norymbergi towarzyszył mi od najmłodszych lat dziecięcych. Najpierw kiedy jeszcze nie widziałem go na oczy zobaczyłem w telewizorze w postaci legendy o żółtej ciżemce. Oczywiście oglądając film Sylwestra Chęcińskiego z Markiem Kondratem - Wawrzkiem nie zdawałem sobie sprawy ze ołtarz będzie mi towarzyszył do dzisiaj. Drugi raz ołtarz wypłynął ... w komunię świętą. Moją własną. Dostałem miniaturę ołtarza od chrzestnego. Nie jakieś jeże czy złówie tylko właśnie miniaturę ołtarza i zegarek typu cebula na łańcuchu. Ołtarz miałem przez wiele lat jako pamiątkę po chrzestnym, ale przepadł gdzieś w rodzinnej zawierusze. A zegarek sam zepsułem. Natomiast Ołtarz cały czas mi towarzyszył. Pamiętam jak kilka lat temu wszedłem do odrestaurowanego Mariackiego i zobaczyłem ołtarz, Bazylikę, po renowacji. Do dzisiaj pamiętam brzęk spadającej na posadzkę szczeki. Był naprawdę cudowny. 
Dzisiaj zobaczyłem ołtarz ( a raczej nie zobaczyłem ) otoczony siecią rusztowań. Andrzej Nowakowski - fotograf wykonując zdjęcia do swojego przepięknego albumu " Blask "  zauważył duże zniszczenia w figurach, wiele braków i rys w drzewie. Powiadomił konserwatorów i dzisiaj w trybie pilnym komisja konserwatorska rozpoczęła kilkudniową pracę aby wydać werdykt czy ołtarz potrzebuje konserwacji. Na szczęście pierwsze pobieżne oględziny nie potwierdzają jakiś wielkich uszkodzeń. Ale trzeba poczekać na zdjęcia rentgenowskie jakieś inne cudeńka techniki które pomogą ołtarzowi. A my możemy przez kilka dni oglądać dość nietypowy widok w Bazylice Mariackiej - Ołtarz Wita Stwosza w rusztowaniach.

Ołtarz Wita Stwosza w rusztowaniach.  15.05.2012 r

Wit Stwosz w rusztowaniach...;





... komisja konserwatorska pod wodza prof. Franka Ziejki na rusztowaniach i pod nim...





... a tak wygląda ołtarz i jego fragmenty ( dla przypomnienia )...











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz