wtorek, 31 maja 2011

Feciora...

... odbyła się najpierw na stadionie a potem na ulicach Konserwy. Przeżywała ona ( ta Konserwa ) ciężkie chwile na przestrzeni Piłsudskiego, Podwala Rynku Głównego i okolicznych ulic. Piłkarze na Rynek wjechali historycznym ( chyba z epoki Wiktoriańskiej )  " Piętrusem ". A poza tym było normalnie czyli race, szampan dużo wrzasku i niestety rozbitego szkła. Właśnie fruwająca butelka po winie gazowanym dała mi znać " Dość " A w przekonaniu o jak najszybszym pozostawieniu w spokoju 10 tys kiboli pomogła mi grupa wyżej wymienionych, którzy w szale szczęścia koniecznie chcieli zobaczyć jakie zdjęcia zrobiłem. Z obawy orzeczenia że nie dość udane wyrwałem swój aparat z rak kiboli i chyłkiem zniknąłem. 

Feta na stadionie....








... Jazda, jazda, jazda Biała Gwiazda... jakaś dziwna ta gwiazda chyba nie o to chodziło...




... Feciora na ulicach Konserwy...
















... W różny sposób  można przeżywać fetę. Można się napinać do granic możliwości, można gonić z dwoma aparatami , trzema drabinami i pięcioma laptopami, a można też i na spokojnie usiąść, odpocząć i delektować się nerwami innych. Zabrakło nam tylko kart i koniaczku ( zadbamy w przyszłym roku )  Bartku  !  Bardzo dziękujemy za uszanowanie " dziadków " gustowną fotografią pamiątkową !!!  Trzeba było fotoreportera aż z Podhala aby zauważył spokój godność i profesjonalizm starszych kolegów  !  Nasi krakowscy to tylko złośliwości i krzywe nasze gęby pokazują !



Feta Mistrzowska Wisły Kraków   29.05.2011 r.

1 komentarz:

  1. raczej syfura, a nie feciora:P mnie takie "świętowanie" paraliżuje.

    OdpowiedzUsuń