poniedziałek, 6 czerwca 2011

MuayThai...

....  czyli w wolnym przekładzie Tajski Boks. Sport bardzo kontaktowy. Słyszałem że dla tych którzy nudzą się w boksie i chcą jeszcze walczyć nogami. To oczywiście ogromne uproszczenie. Ale dla mnie zupełnego laika i humanisty od urodzenia, w zupełności wystarczy. Choć nie jestem jakimś zagorzałym fanem sportów kontaktowych to oczywiście jestem zwykłym " homo spiensem " czyli;i jak wychodzę do pracy ( czytaj na polowanie ) to sprawdzam co z żoną i rodziną. Dlatego takie walki jak są w Krakowie staram się je oglądnąć i sfotografować ( ale rzadko się zdarzają w naszym mieście na dobrym poziomie ) . Wczoraj byłem na finałowych walkach Międzynarodowych Mistrzostwach Polski MuayThai. I  stąd pochodzą zdjęcia. A raczej z jej walki dnia pomiędzy Rafałem Simonidesem a Słowakiem Tomasem Tadlankiem. Rafał to chyba najbardziej utytułowany nasz zawodnik w tej dyscyplinie. Dyscyplinie jak piszą na stronie głównej Polskiego Związku Muay Thai  zdobywająca coraz to większe szeregi "wyznawców". I mają rację bo skoro jednym z patronów Mistrzostw jest znany w naszej Królewskiej Konserwie Jarosław Gowin.
Rafał bił się na całym świecie. Ale zapewne najważniejsze w jego karierze były walki przed Królem Tajlandii. Nie wiem jak przed królem, ale wczoraj Słowaka Tomasza rozniósł. Co prawda Tomasz wytrzymał do końca pojedynku ale było gorąco. Jest jeszcze jedna bardzo ważna rzecz o której chcę tu napisać. Kiedy kilka lat temu byłem pierwszy raz w życiu na walkach MuayThai razem z nimi odbył się festiwal Muaythai przeciw narkotykom. Po tych latach dalej zawodnicy promują nie branie narkotyków. W czasie całych mistrzostw trwał festiwal MuayThai przeciw narkotykom. Tylko przyklasnąć i konsekwencji w działaniu i wytrwałości.

Rafał Simonides kontra Tomas Tadlanek walka wieczoru Międzynarodowych Mistrzostw Polski  MuayThai w Krakowie w hali Bronowianki 05.06.2011 r.















 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz