poniedziałek, 6 czerwca 2011

Smoki....

.... w dzień smoki w nocy. W sobotę i niedzielę Kraków opanowały gady, płazy i inne stwory a wszystkie pochodzące w prostej linii od Wawelskiego Smoka. Tegoroczne smoki musiały mieć pochodzenie nordyckie więc znalazły się wikingowie ich towarzyszki a także różne inne stwory z grubsza przypominające właśnie co ? Przecież smoków w Norwegii nie było. Były Trolle Ale żadnych Trolli na paradzie nie widziałem No chyba że za smoka weźniemy Justynę Kowalczyk a za trolla Marit Biorgen bo i takie smoki widziano na paradzie. Ogólnie było w dechę. Co prawda zupełnie nie rozumiem po jasną cholerę trzymać dzieciarnię i równie upoconych rodzicieli w upale,  tak jakby nie można było przesunąć godziny startu parady żeby nowy Król Kurkowy usunął się  z Rynku.  No ale zawsze tak było że dzieciaki jak w pochodzie pierwszomajowym swoje muszą odstać a rodziciele takoż jak i dzieci muszą się upocić. Wieczorem nad Wisłą zebrał się wielotysięczny tłum aby zobaczyć smoki nad Wisłą. I było pięknie. Smoki walczyły ( w tym trzy nowe norweskie ) race strzelały, ognie sztuczne wybuchały,  wszystko jak trzeba. Tylko pogoda nie dopisała bo nie padało. Zazwyczaj na smoki pada albo burza grzmi. Tym razem widocznie w niebie ustalono że smoki niegroźne więc można lepszą pogodę zarządzić.

Najlepszy pomysł na promowanie Krakowa - Parada Smoków i Wielkie Smocze Widowisko  4.06.2011 r.






















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz