czwartek, 25 października 2012

Orhan.....

... Pamuk niewątpliwa gwiazda tegorocznego literackiego Festiwalu Conradowskiego. Mimo że Nasza Ukochana Konserwa to prawie mekka Noblistów literackich to jednak zawsze przyjazd nagrodzonego elektryzuje wszystkich fanów literatury. Nie inaczej było tym razem. Turecki pisarz nagrodzony w 2006 roku spowodował że wejściówki na jego jedyne spotkanie w Audytorium Maximum rozeszło się  natychmiast. Ja z focenia zrezygnowałem. Uważałem że pracowanie w warunkach Audytorium Maximum , nie oświetlonego odpowiednio w ogromnym natłoku wszelkiej maści fotografów mija się z celem. Wybrałem premierę 007 ( dzięki Misiek  !!! ) zadzwoniłem że w Maximum fotografuje Kuba i temat olałem. Kosztowało mnie to trochę nerwów i 20 zł na taxi oraz nie zjedzony obiad. Bo pomiędzy zupą a drugim,  telefon że właśnie trwa konferencja prasowa z Pamukiem. Sekundę się zawahałem. Jednak wygrał niespokojny duch fotoreportera. Skoro temat sam się pcha w aparat nie można nie skorzystać.  Musiałem przypomnieć sobie o istnieniu Taxi i poprosić kierowcę aby nie korkami. Usłyszałem tzw. pusty śmiech oraz zobaczyłem wzrok politowania. W godzinach szczytu w Naszej Ukochanej Konserwie bez korków !. Ale obyło się bez dodatkowych nerwów.  W 15 minut byłem w WL.  Orhan okazał się niezwykle fotogenicznym ( co za durne słowo ) gościem, dużo mimiki, dużo życia ma w sobie. Cieszyłem się bo zdjęcia nie będą martwe, a niestety czasami wśród pisarzy ( i nie tylko )  panuje maniera na " skamieniałą twarz " a la Waldek z rządu. I wtedy dupa zbita i ni hu hu. Ale nie tym razem. Przed obiektywem żywy człowiek reagujący na każde słowo na każde pytanie. Fotografowanie było samą przyjemnością !

Mimika Orhana była nie do przecenienia...






... z dalsza też gestykulacja ... na szczęście...


... ale były też momenty spokojniejsze...



... był też czas na focenie... ( no wiem Misiek znowu będziesz marudził że coś z ostrością )  


... czas na jedyne KW...


... jeszcze trochę autografów oczywiscie w towarzystwie aparatu nie koniecznie moim...


... no i idziemy ...



... Panie Orhan tedy - zdaje się mówić prof. Markowski



Chciałem ta droga podziękować za telefon ( nie nie ta osoba o której myślą wszyscy dała cynk )  i wyjaśnić że żadnej awantury zrobić nie zamierzałem. Zamierzałem podziękować za informację a że nerwowo było to już inna sprawa. Dzieki piękne !!!

Orhan Pamuk w Wydawnictwie Literackim  24.10.2012 r.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz