poniedziałek, 16 stycznia 2012

Muzyka....

... jest kobietą. Cykl muzycznych koncertów w Teatrze Groteska. Przyznam że pierwszy koncert w grudniu trochę przespałem. W grudniu dużo się działo i gdzieś ten koncert przepadł w kalendarzu. Ale ten styczniowy nie mogłem opuścić. Duet Lipnicka & Porter należą do moich muzycznych plusów. Rzadko goszczą na listach przebojów, rzadko w ogóle ich puszczają w radio. W zasadzie nie wiadomo czy jest to kwestia muzyki jaka uprawiają czy też ich stylistyki. A może słuchacze radia tylko słuchają jakieś hip hopy i tym podobne. Nie wiem. Mnie ta muzyka rusza. A poza tym jestem przedstawicielem grupy zwanej przez moją " psiapsółę " M.SZ.Ś. czyli Męska Szowinistyczna Świnia wiec poznanie tego czy Muzyka jest kobietą uważałem za swój obowiązek. Do teatru szedłem jeszcze z innych powodów. Jako przedstawiciel wspomnianej już grupy M.SZ.Ś. jestem od początku fanem trasy Męskie Granie. I z niecierpliwością tej Męskiej Szowinistycznej czekałem na odpowiedź kobiet. I nie doczekałem się. I nie wiem z jakich powodów. Za to nagle w Teatrze Groteska ogłasza się taki cykl muzyczny. I dlatego szedłem trochę na ugiętych nogach. A nóż się okaże że Męskie Granie to cieniasy.
Koncert ściągnął na salę Groteski komplet gości. Na scenie żadnych dekoracji tylko dwa barowe stołki trzy gitary i mikrofony. Kiedy wchodzi duet oklaski i światła. Po chwili rozmowy pierwsze takty. I od pierwszych taktów do ostatnich jest to na co czekałem. Znakomicie zgrane głosy, świetna gra na gitarze i to coś co powoduje że ich koncerty ( a zagrali dobrze ponad 200 razy ) ściągają  ludzi. Ta jakaś magia gitar, subtelności i jak piszą " nieprzyzwoicie dobra muzyka "  Zarówno Anita jak i John to profesjonaliści A wiec błędów minimalnie a nawet jak wkradła się jakaś fałszywa nuta to tylko dla potwierdzenia że gramy na żywo a nie z płyt odszumionych ze zcyfryzowaną sztuczną muzą. Przez cały koncert zastanawiałem się dlaczego tak dobry duet po tylu latach ogłosił " rozwód muzyczny "  Odpowiedzią na to był sam koncert. Oni graja w jednej stylistyce. Szybciej, wolniej ale jednak w tej samej. Własna stworzona stylistyka która ma swój początek ale ma i swój koniec. Być może artyści doszli do przekonania że dla ich higieny muzycznej lepiej będzie coś teraz tworzyć z osobna. To może kiedyś kiedy zaczną na nowo, stworzą coś nowego. A na razie to co stworzyli jest świetne i nie ma co sprawy przesilać bo mogło by to zaważyć na tym co zrobili dobrego.
Czy koncert odpowiedział na zasadnicza tezę że " Muzyka jest kobietą ". Pewnie tak,  bo muzyka jest rodzaju żeńskiego i chociażby z tego powodu kobietą jest. Anita zresztą jest cała w muzyce. To się czuje słuchając jej muzyki i jej tekstów. Jedna wszakże uwaga do tego.  Skoro Muzyka jest Kobietą to niewątpliwie Muzyk jest Mężczyzną ( a mówiłem że jestem M. SZ.S ) John Porter od początku swojej kariery a wiem co mówię bo słuchałem go jeszcze w czasach kiedy Anita była w kołysce a on wraz z Korą i Jackowskim tworzyli Maanam ( to były czasy ) A potem świetny Porter Band który w stanie wojennym wsławił się postawieniem się cenzurze i nie wydaniem swojej świetnej płyty " Mobilization " kiedy to cenzura zażyczyła sobie zmianę tytułu płyty. Porter to z krwi i kości rockmen,  znakomity gitarzysta i muzyk. Dla mnie to że facet nie zrobił kariery w stylu Paula Simona jest zadziwiające bo predyspozycje ma znakomite. No ale nie każdy muzyk chce i musi. On widocznie kocha to co robi a robienie światowej kariery może go nie interesuje.
Brawa dla teatru za cykl wymyślony i mam nadzieję że nie macał swoje ręce ( czytaj kasę ) w tym Urząd Miasta. Bo jak tak to zaraz usłyszę " kryzys w kulturze " i wszystko szlag trafi. Ale myślę że dyrektor Groteski nie z tych co by liczyli tylko na radnych. A wiec czuje się bezpiecznie że przynajmniej w Grotesce kryzysu w kulturze nie będzie.

" Intymnie " koncert Anity Lipnickiej @ Johna Portera w cyklu " Muzyka jest kobietą " w teastrze Groteska  15.01.2012 r.  











 

1 komentarz:

  1. Aż muszę to napisać - pierwsze zdjęcie to prawie jak de La Tour, przepiękne!
    Agulha

    OdpowiedzUsuń