piątek, 11 marca 2011

Szukałem Was...

...jedna z myśli, słów, haseł pontyfikatu Jana Pawła II posłużyła do tytułu filmu dokumentalnego o jego pontyfikacie. Reklamowany jako najdłuższy film dokumentalny stworzony w Polsce ( nie wiem czy to prawda ), jako film którego jeszcze nie oglądaliśmy jeśli chodzi o podejście do tego co robił papież Polak. Film ma ukazywać wyjątkowe miejsce w historii kościoła i świata. Po tych słowach zawartych w Pressbooku nabrałem bardzo dużej rezerwy. Temat Papież Jan Paweł II był podejmowany wielokrotnie i w fabule i w dokumencie. I w jednym i w drugim większość to gnioty populistyczne i wizerunki Papieża robione " na kolanach " I tego się obawiałem. A patrząc na plakat i wizerunek Papieża na nim umieszczony jeszcze bardziej mnie nastawił ostrożnie. I dobrze bo nie ma nic lepszego niż pozytywne zaskoczenie. Największym sukcesem tego filmu robionych przez Polaków jest to że film nie jest " polski " O Papieżu jako polaku jest w sumie niewiele. Większość filmu opiera się na problemach światowych jaki podejmował w kościele Jan Paweł II. Z tego tez powodu film na szczęście nie jest robiony " na kolanach " Drugim pozytywem, to rzadko pokazywane kadry ( albo wręcz nie pokazywane ) Papieża. Daje temu filmowi jakąś świeżość. A perełką jest ( dla mnie oglądany po raz pierwszy ) sytuacja kiedy to papież na którymś ze spotkań z młodzieżą nawoływał aby wyrzekli się bożka konsumpcjonizmu i usłyszał przeciągłe Yesssss ! Potem nawoływał do wyrzeknięcia się bożka nienawiści ! I też usłyszał przeciągłe Yeesssss ! Czy wyrzekacie się bożka seksu ? I usłyszał jeszcze bardziej głośne i przeciągle NOOOOOO ! Pokazanie tej sceny w tym filmie pokazała że postać Jana Pawła II jest wielowymiarowa. . Również sceny z wizyt w Ameryce Środkowej gdzie papież i kościół walczył z Teologia Wyzwolenia były bardzo mocne. Film zrobiony w technologii HD sfotografowany bardzo pięknie choć jak dla mnie zdecydowanie za dużo w nim szerokich kadrów trącących o landszaftowy klimat. Bardzo dobra muzyka Michała Loranca czasami była aż nieznośna w powiązaniu właśnie z tymi landszaftowymi krajobrazami.

A fotoreporterzy na premierze choć zjechała się i warszawka i okolica chyba się zawiedli. Żadnych gwiazd seriali ( oprócz Ferdka ) żadnej Dody no chyba że zbiorowo za Dodę robili liczni hierarchowie kościelni. Wobec powyższego niech tak pozostanie. Kilka zdjęć z kardynałami i biskupami. Ale najpierw koszmarek - plakacik a na końcu trailer z filmu.

Premiera " Jan Paweł II - Szukałem Was... " W kinie Kijów 10.03.2011 r.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz