wtorek, 10 marca 2015

Ulica Zakarnie...

... ale nie za karę ! Choć patrząc na to co się tam dzieje, naprawdę zastanawiam się czy przypadkiem nie mieszka się tam za karę. Ale chyba nie, odwracając głowę od ciągu samochodów jakie tamtędy jeżdżą widzimy kompletnie inna rzeczywistość.
Ulica Zakarnie jest spokojną uliczką. Założę się że niewielu wie gdzie to jest . A to naprawdę jest Kraków. Uwielbiam takie klimaty. Wybieram się raz na jakiś czas w miasto ale jakoby nie w miasto tylko na wieś. I uwierzcie mi w Krakowie są takie miejsca. Dzisiaj z racji obowiązków tam trafiłem.
Ulica jest jedną z przecznic ulicy Giedroycia. Ruch tam potężny. Naprawdę ci mieszkający na Alejach Trzech Wieszczów,  przy ruchu samochodów ciężarowych i tirów w okolicy Zakarnej,   mogą powiedzieć że mają ciszę i spokój. Na Zakarnej jest hard cor. I pewnie będzie tak tak dotąd dopóki nie powstanie S 7 łącząca obwodnicę Krakowa z Igołomską. Prace trwają, ale wszyscy wiemy  jak się ślimaczą. A tymczasem na Zakarnej powstaje nowe zagrożenie. Ekospalarnia. Nie. Nie z powodu spalania śmieci. Ale z powodu właśnie samochodów. Patrząc na ruch samochodowych nie sposób sobie wyobrazić co się będzie działo jak dojdzie do tego transport do spalarni.
Fotografie które zrobiłem nie miały na celu pokazania tłumu ciężarówek, dziur w drodze czy ogólnego smrodu spalin. Odrzuciłem je od razu. Natomiast zależało mi aby pokazać że tamten rejon mimo ogromnego ruchu samochodowego może być wiejsko - sielskim kawałkiem miasta. Bo taki w rzeczywistości jest. Tylko my go niszczymy samochodami....

Ulica Zakarnie...







 
 





... to naprawdę jest Kraków



  

1 komentarz: