poniedziałek, 27 października 2014

Symfonia na 12 chłopa.....

.... i 24 rece, czyli ręczny wyrób obwarzanków krakowskich. Jak wiadomo temat  w Naszej Ukochanej Konserwie ostatnio tyleż aktualny co okazał się niezwykle drażliwy.  Oto jeden z producentów produktu pt. Obwarzanek Krakowski czyli nasza chluba, tradycja oraz produkt w Unii Europejskiej zastrzeżony postanowił wyrabiać mechanicznie. Nie, nie pod nazwą zastrzeżoną " Obwarzanek Krakowski " ale zbliżoną. Aby formalnościom stało się zadość, swoje punkty oznaczył nalepką " produkt wytwarzany mechanicznie "  No i się zaczęło ! Apele, groźby, prośby, prokuratura a ostatnio nawet Pan Prezydent RP zostali zaangażowani. No właśnie. W co zaangażowani. W wojnę konkurencyjną  ?  Nieuczciwość jednego z piekarzy ?
Swój materiał fotograficzny zrobiłem jakiś czas temu. Byłem i w tej odsądzanej od czci i wiary piekarni mechanicznej i w piekarni specjalizującej się wypiekiem obwarzanków tradycyjnych. Tylko obwarzanków. Specjalnie nie podaję nazwy obu firm, aby sprawy nie zaogniać i nie doprowadzić do dyskusji w której padały by nazwy firm. Nie o to mi chodziło. Chciałem odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego nie chcemy mechanizacji ( choć de facto od 200 lat ją mamy wszędzie )

Do piekarni udałem się głęboką nocą. Jak wiadomo piekarz to nocny zawód. Aby na rano każdy z nas zobaczył świeże obwarzanki produkcja idzie nocą ( bez względu na poziom mechanizacji ) Piekarnia mieści się w odległym krańcu Krakowa na dodatek okolicy dość ponurej. W zasadzie kierunek obrałem po zapachu i świetle.


To co zobaczyłem pierwsze to światła piekarni. A potem pomiędzy worami z mąką zobaczyłem ostro oświetlony stół a za nim 10 chłopa machający rękoma. Pomiędzy nimi jeszcze dwóch  pomagających....  


Preludium symfonii to przygotowanie ciasta. Sam wyrób piekarniczy nie ma żadnej tajemnicy. Wszyscy i ci ręczni i ta mechaniczna robią to samo i tak samo. Różnica tkwi w sposobie urobienia ciasta....


Po wyrobieniu ciasta w mechanicznej kadzi ciasto poddawane jest jeszcze ręcznemu ugniataniu . Tak aby konsystencja ciasta wkładanego do krajalnicy była jak najplastyczniejsza...



Ciasto nabiera odpowiedniej elastyczności więc do krajalnicy... To część symfonii najbardziej melodyjna. Jednostajny pomruk krajania ciasta mówi o dobrze wyrobionym cieście


Teraz symfonia nabiera kształtu prawie jak zapis nutowy. Na chwilę bo za chwilę nastąpi nagły zwrot w muzyce....  


12 chłopa, 24 rąk rozpoczyna właściwą cześć symfonii,  swój niezwykły kontredans. Szybkość z jaką ugniatają,  wałkują pod rękoma ciasto,  formując obwarzanki, i lepią je, można porównać tylko do niezwykle skomplikowanej równo pracującej maszynerii. Żywej maszynerii...









Kiedy uformowane obwarzanki są ułożone w specjalnym koszu następuje uspokojenie symfonii. Obwarzanki są poddawane odparowywaniu....


Teraz następuje okres spokojnej  i ozdobnej symfonii. Dodaje sie mak, sól, kminek lub ser. Do wyboru....



No i końcowa część symfonii. Finał.... w piecu.


Symfonia od momentu wyrobu ciasta do wyciągnięcia z pieca  trwa około 2 godzin. Po czym następuje ponownie....W ciągu nocy Symfonia wyprodukuje od 8 do 12 tys. obwarzanków. Ilość kształtuje dzień i...pogoda. Im piękniejsza tym więcej kupujemy.... 



I tak pozostawiam tych artystów piekarniczych.  Bo ta Symfonia trwa do 5 rano. Potem następuje cisza aż do wieczora.



Przypatrywałem się tej pracy i szukałem odpowiedzi dlaczego ? Ja znalazłem. To nie zapachy, wspaniały smak czy tradycja prawie wiekowa. Dla mnie to ludzie i ich praca. To jest największym skarbem. Jeśli wszystko i wszędzie doprowadzimy do całkowitego odczłowieczenia a całą pracę będą wykonywać maszyny i automaty to co my ludzie będziemy umieć. Oprócz oczywiscie wymyślania kolejnych maszyn. Ja znalazłem za tymi drzwiami ludzi z krwi i kości którzy pracą swoich rąk potrafią coś wytworzyć. I to chyba największy skarb jest. Praca rąk....

Bardzo dziękuję obu piekarniom  za czas poświęcony na moją osobę. Mam nadzieję że swoimi zdjęciami nie uraziłem żadnego z tych artystów piekarniczych.  A cały materiał poświęcam im a dedykuję Kazimierzowi Czekajowi niewzruszonemu bojownikowi o tradycję i historię w piekarnictwie...

Ręczny wyrób obwarzanków  Wrzesień 2014 r. 

piątek, 17 października 2014

Srebrna Góra 2014....

.... czyli winobranie po raz trzeci.  To juz zupełnie inna winnica. Duża, rozrosła. Kiedy przyjechałem ze dwa tygodnie temu zobaczyłem gąszcz łóz winnych , liści i winogron. Swoja prace postanowiłem podzielić na trzy części. Winnica, winobranie, grono.  Na koniec zgodzie z prośbami dotarło wino 2013 .

Winnica.

Zawsze kiedy tam jestem i patrze poprzez winnice na góry,  klasztor mam nieodparta chęć pozostania tam i patrzenia jak Dyzio Marzyciel. To widoki które zupełni dla mnie nie są do opisania. Właściwie fotografuję je od lat, a cały czas są dla mnie świeże i niepowtarzalne...

Widok na Klasztor zawsze mnie rozwala....



Tatry widziane z winnicy.... o czym tu gadać...




 Babia Góra i Beskidy...



 Tyniec i Klasztor ...


Winobranie

Trudna i ciężka praca.  W tym roku dużo więcej osób które pracowały. No ale winnica urosła, gron więcej wiec i pracy więcej. A praca trudna. Od nich dużo zależy gdyż trzeba usuwać grona które są skażone jakąś pleśnią, grzybem itp. Rok pogodowo był dość trudny wiec i tego typu problemów wiele. Ale dali rady . Zbiory trwały prawie 3 tygodnie...










Winogrona...

Dla mnie to trudne wyzwanie. Pokazanie gron tak aby były naturalne, świeże i co najważniejsze na krzaku winogron które ma parę lat...















Wino rocznik 2013

Poproszono  mnie o sfotografowanie wina rocznik 2013. Dla mnie było absolutnie jednoznaczne : tylko w plenerze i tylko w naturalnym świetle....











Winobranie. Srebrna Góra 2014 r.