.... i 24 rece, czyli ręczny wyrób obwarzanków krakowskich. Jak wiadomo temat w Naszej Ukochanej Konserwie ostatnio tyleż aktualny co okazał się niezwykle drażliwy. Oto jeden z producentów produktu pt. Obwarzanek Krakowski czyli nasza chluba, tradycja oraz produkt w Unii Europejskiej zastrzeżony postanowił wyrabiać mechanicznie. Nie, nie pod nazwą zastrzeżoną " Obwarzanek Krakowski " ale zbliżoną. Aby formalnościom stało się zadość, swoje punkty oznaczył nalepką " produkt wytwarzany mechanicznie " No i się zaczęło ! Apele, groźby, prośby, prokuratura a ostatnio nawet Pan Prezydent RP zostali zaangażowani. No właśnie. W co zaangażowani. W wojnę konkurencyjną ? Nieuczciwość jednego z piekarzy ?
Swój materiał fotograficzny zrobiłem jakiś czas temu. Byłem i w tej odsądzanej od czci i wiary piekarni mechanicznej i w piekarni specjalizującej się wypiekiem obwarzanków tradycyjnych. Tylko obwarzanków. Specjalnie nie podaję nazwy obu firm, aby sprawy nie zaogniać i nie doprowadzić do dyskusji w której padały by nazwy firm. Nie o to mi chodziło. Chciałem odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego nie chcemy mechanizacji ( choć de facto od 200 lat ją mamy wszędzie )
Do piekarni udałem się głęboką nocą. Jak wiadomo piekarz to nocny zawód. Aby na rano każdy z nas zobaczył świeże obwarzanki produkcja idzie nocą ( bez względu na poziom mechanizacji ) Piekarnia mieści się w odległym krańcu Krakowa na dodatek okolicy dość ponurej. W zasadzie kierunek obrałem po zapachu i świetle.
Przypatrywałem się tej pracy i szukałem odpowiedzi dlaczego ? Ja znalazłem. To nie zapachy, wspaniały smak czy tradycja prawie wiekowa. Dla mnie to ludzie i ich praca. To jest największym skarbem. Jeśli wszystko i wszędzie doprowadzimy do całkowitego odczłowieczenia a całą pracę będą wykonywać maszyny i automaty to co my ludzie będziemy umieć. Oprócz oczywiscie wymyślania kolejnych maszyn. Ja znalazłem za tymi drzwiami ludzi z krwi i kości którzy pracą swoich rąk potrafią coś wytworzyć. I to chyba największy skarb jest. Praca rąk....
Bardzo dziękuję obu piekarniom za czas poświęcony na moją osobę. Mam nadzieję że swoimi zdjęciami nie uraziłem żadnego z tych artystów piekarniczych. A cały materiał poświęcam im a dedykuję Kazimierzowi Czekajowi niewzruszonemu bojownikowi o tradycję i historię w piekarnictwie...
Ręczny wyrób obwarzanków Wrzesień 2014 r.
Swój materiał fotograficzny zrobiłem jakiś czas temu. Byłem i w tej odsądzanej od czci i wiary piekarni mechanicznej i w piekarni specjalizującej się wypiekiem obwarzanków tradycyjnych. Tylko obwarzanków. Specjalnie nie podaję nazwy obu firm, aby sprawy nie zaogniać i nie doprowadzić do dyskusji w której padały by nazwy firm. Nie o to mi chodziło. Chciałem odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego nie chcemy mechanizacji ( choć de facto od 200 lat ją mamy wszędzie )
Do piekarni udałem się głęboką nocą. Jak wiadomo piekarz to nocny zawód. Aby na rano każdy z nas zobaczył świeże obwarzanki produkcja idzie nocą ( bez względu na poziom mechanizacji ) Piekarnia mieści się w odległym krańcu Krakowa na dodatek okolicy dość ponurej. W zasadzie kierunek obrałem po zapachu i świetle.
To co zobaczyłem pierwsze to światła piekarni. A potem pomiędzy worami z mąką zobaczyłem ostro oświetlony stół a za nim 10 chłopa machający rękoma. Pomiędzy nimi jeszcze dwóch pomagających....
Preludium symfonii to przygotowanie ciasta. Sam wyrób piekarniczy nie ma żadnej tajemnicy. Wszyscy i ci ręczni i ta mechaniczna robią to samo i tak samo. Różnica tkwi w sposobie urobienia ciasta....
Po wyrobieniu ciasta w mechanicznej kadzi ciasto poddawane jest jeszcze ręcznemu ugniataniu . Tak aby konsystencja ciasta wkładanego do krajalnicy była jak najplastyczniejsza...
Ciasto nabiera odpowiedniej elastyczności więc do krajalnicy... To część symfonii najbardziej melodyjna. Jednostajny pomruk krajania ciasta mówi o dobrze wyrobionym cieście
Teraz symfonia nabiera kształtu prawie jak zapis nutowy. Na chwilę bo za chwilę nastąpi nagły zwrot w muzyce....
12 chłopa, 24 rąk rozpoczyna właściwą cześć symfonii, swój niezwykły kontredans. Szybkość z jaką ugniatają, wałkują pod rękoma ciasto, formując obwarzanki, i lepią je, można porównać tylko do niezwykle skomplikowanej równo pracującej maszynerii. Żywej maszynerii...
Kiedy uformowane obwarzanki są ułożone w specjalnym koszu następuje uspokojenie symfonii. Obwarzanki są poddawane odparowywaniu....
Teraz następuje okres spokojnej i ozdobnej symfonii. Dodaje sie mak, sól, kminek lub ser. Do wyboru....
No i końcowa część symfonii. Finał.... w piecu.
Symfonia od momentu wyrobu ciasta do wyciągnięcia z pieca trwa około 2 godzin. Po czym następuje ponownie....W ciągu nocy Symfonia wyprodukuje od 8 do 12 tys. obwarzanków. Ilość kształtuje dzień i...pogoda. Im piękniejsza tym więcej kupujemy....
I tak pozostawiam tych artystów piekarniczych. Bo ta Symfonia trwa do 5 rano. Potem następuje cisza aż do wieczora.
Przypatrywałem się tej pracy i szukałem odpowiedzi dlaczego ? Ja znalazłem. To nie zapachy, wspaniały smak czy tradycja prawie wiekowa. Dla mnie to ludzie i ich praca. To jest największym skarbem. Jeśli wszystko i wszędzie doprowadzimy do całkowitego odczłowieczenia a całą pracę będą wykonywać maszyny i automaty to co my ludzie będziemy umieć. Oprócz oczywiscie wymyślania kolejnych maszyn. Ja znalazłem za tymi drzwiami ludzi z krwi i kości którzy pracą swoich rąk potrafią coś wytworzyć. I to chyba największy skarb jest. Praca rąk....
Bardzo dziękuję obu piekarniom za czas poświęcony na moją osobę. Mam nadzieję że swoimi zdjęciami nie uraziłem żadnego z tych artystów piekarniczych. A cały materiał poświęcam im a dedykuję Kazimierzowi Czekajowi niewzruszonemu bojownikowi o tradycję i historię w piekarnictwie...
Ręczny wyrób obwarzanków Wrzesień 2014 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz