poniedziałek, 31 października 2011

Cmentarz Rakowicki.....

... często mylony z nazwa Rakowice. Nazwa cmentarza powstała od nazwy Droga Rakowicka biegnąca z miasta do wsi Rakowice ( mniej więcej teraz to cześć lotniska w Czyżynach ) Cmentarz powstał w 1802 roku po podjęciu decyzji o zakazie chowania ludzi na cmentarzach przykościelnych. Pierwszą osobą pochowaną na Cmentarzu Rakowickim była Apolonia z Lubienieckich Brusikowa zmarła 15 stycznia 1803 roku i pochowana w styczniu tegoż roku. Miała 18 lat. No a potem poszło..... I tak do dzisiaj. Od 1976 roku Cmentarz jest zabytkiem. od wielu lat przeprowadzana jest kwesta na rzecz renowacji zabytkowych grobów. I pewnie będzie też tak jutro 1 listopada 2011 r.

Cmentarz Rakowicki 31.10.2011 r.   










 







niedziela, 30 października 2011

Ś.p Loch....

... Ness. Pub z dusza. Przez ostatnich kilkanaście lat przewinęli się tam wszyscy ważni i mniej ważni naszej, jak to się mówi, " sceny ". Buda, a właściwie barak stał tuż przy Politechnice. Wiec studenteria miała pod nosem i piwo i imprezy. Nie musieli daleko chodzić. No ale jak wiadomo Byt nie jest nieśmiertelny. Bo jak wiemy wszyscy, tylko śmierć pewna jest. Wiec i Byt Loch Ness też się musiał skończyć. Ale nikt nie spodziewał się tak szybkiej śmierci. Najpierw na 14/15 października zapowiedziano stypę. Plakaty w gustownej formie klepsydry obwieszczały ten fakt jak Ukochana Konserwa długa i szeroka. A potem w niecałe dwa tygodnie z budy nie pozostał kamień na kamieniu. Teraz niewiele już przypomina że kiedyś były tam balangi że ho. Nomen omen w tym miejscu firma PUB będzie budować mieszkalnictwo. Dla wygody Mieszkańców Konserwy i chyba dla ulgi pobliskich zakonów i mieszkańców. Ich gehenna z Gomorią i Sodomiaą w Loch Ness skończyła się.
Na mapie naszej ukochanej Konserwy znikło bezpowrotnie kultowe miejsce. Za chwile wszyscy zapomną gdzie to było wiec pozostają zdjęcia

Loch Ness i po Loch Ness  30.10.2011 r.





 




 

Nakrycie...

... głowy może być rożne. Może chronić głowę delikwenta przed słońcem, deszczem ciepłem i zimnem. Ale może tez wskazywać na pełniona funkcje. Na tym zdjęciu widzimy je na głowach różnych funkcyjnych w rożnych zawodach. O dr. Marku juz pisałem i pokazywałem w poprzednim poście. Jego detektywistyczna czapka nie stwarza żadnych interpretacji. Wiadomo do czego powołany jest IPN. kardynalskie nakrycie głowy tez nie budzi zastrzeżeń co do funkcji i zawodu. najwięcej kłopotu sprawił Grzesiek. Bo jego nakrycie głowy jest na pewno nie fotoreporterskie. Wszak z daszkiem. A daszek przeszkadza.wiec Grzesiu hyc do tyłu daszek.  No a wiec kogo nakrycie głowy najbardziej jest godne funkcji pełnionej ?

Grześ Kozakiewicz, dr. Marek Lasota i Kardynał Stanisław Dziwisz w nakryciach głowy. 27.10.2011 r 

Chomontek...

... Janusz.. Gość który z żonglerki piłką zrobił filozofię życia. Po prostu żyje z podbijania. Zrobił 17 rekordów Guinessa, przeszedł 100 kilometrów podbijając. Przyznam że jak go widzę to widzę Foresta Gumpa biegnącego ( w tym bardzo pozytywnym znaczeniu )  Wczoraj był na meczu Wisły i podbijał piłkę w przerwie. I był to dla kibiców Wisły jedyna pozytywna korzyść z pobytu na tym obiekcie. Bo o kopaczach szkoda gadać. No chyba że o tych z Podbeskidzia.

Janusz Chomontek na stadionie Wisły  29.10.2011 r. 

P.s Jeśli któryś z dyrektorów szkół chce zrobić dobrą lekcję w-f  niech zaprosi pozytywnie zakręconego p. Janusza. Służę adresem www.chomontek.pl


Henry N. Cobb....

.... amerykański architekt światowego formatu. Przyjechał do Warszawy w 1947 roku. Chciał zobaczyć na własne oczy jak wygląda zburzone miasto, jak się odbudowuje. Architekt odwiedził Warszawę wraz z grupa projektantów i architektów amerykańskich, którzy zwiedzali również Czechosłowację i  Anglię. Amerykanin wykonał serie zdjęć na materiałach kolorowych.. Nie były nigdy publikowane u nas. Dzisiaj możemy oglądać je na facebooku i portalu fotopolis.pl. Zapewne będą publikowane w postaci albumu.
Zdjęcia robią piorunujące wrażenie. raz że są w kolorze co jest w tamtym okresie ewenementem, gdyż materiały były rzadko używane w Polsce ze względu na cenę i ich dostępność, dwa jakość techniczna zdjęcia. No i te ruiny wielkiego miasta. Patrząc dzisiaj na te tereny trudno sobie wyobrazić że tak tam było ledwie 64 lata temu.
Na mnie największe wrażenie zrobiło zdjęcia morza ruin Warszawskiego getta. Porażające po tylu latach  !!!

Henry N. Cobb Zdjecia warszawy 1947 rok











sobota, 29 października 2011

Habemus Papam...

... Mamy Papieża. To zawołanie zna każde dziecko w naszym kraju. Odkąd pokazano film z prezentacji nowo wybranego papieża Jana Pawła II wszyscy wiemy jak to wygląda. Ale reżyser Nanni Moretti postanowił pokazać tą scenę zupełnie inaczej. Oto kardynałowie wybierają nowego Papieża. Wszyscy modlą się aby Bóg przypadkiem nie wybrał właśnie jego. Los pada na włoskiego kardynała który, jak wszyscy, nie chce być Papieżem. Co dalej musicie zobaczyć sami bo filmów nie lubię opowiadać. Natomiast reżyser wybrał drogę komedii chyba tylko dlatego bo cała sytuacja była na tyle nieprawdopodobna że aby w jakiś sposób to zrobić użył środków komedyjnych. Ale poprzez komedie chciał przekazać coś więcej. I przyznam ze to coś było bardziej dla mnie ważniejsze niż same komedyjne gagi, których w filmie jest mało. Ja odebrałem ten film jako pewien głos o kościele, o sytuacji w jakiej obecnie się znajduje o pewnych zupełnie skostniałych zwyczajach gdzie wszystko jest podciągnięte do Woli Bożej. Może i tak jest, bo wszystko jest Wolą Bożą ale wydaje się że czasami trzeba jej pomóc. A nowo wybranemu papieżowi nikt nie może pomóc. Film jest bardzo dobrze zagrany, rolę rzecznika konklawe czyli zamkniętych kardynałów do czasu przedstawienia postaci nowego papieża, gra rewelacyjnie Jerzy Stuhr. Wszyscy którzy pójdą na film jako komedie przestrzegam. To nie film o szalejących siostrach zakonnych, ani zwariowanym księdzu który nie chce być papieżem. Mogą się zawieść. Więcej w tym filmie jest do przemyślenia niż śmiechu. Może nie jest to dzieło wybitne ale warte oglądnięcia.
Na krakowskiej prezentacji Jerzy Stuhr opowiadał o filmie i zachęcał do oglądania. Myślę że specjalnie nie musiał, bo chętnych była pełna sala a i sprzedaż biletów pewnie idzie dobrze. W każdym razie mimo pewnego zaskoczenia film polecam

Jerzy Stuhr i " Habemus Papam " w Kinie Pod Baranami 29.10.2011 r












Pracowity....

... jak Jacek.  Naczelne hasło PAP  " Świat czeka na nasze zdjęcia " Jacek często na naszych oczach wdraża w czyn.  Nie jest istotne ze przy tym samym stole Czcigodny Honorowy Obywatel Gabriel Turowski podpisuje ważne dokumenty. Nie jest też ważne że Mistrzyni Olimpijska i Świata Justyna Kowalczyk przy tym samym stole oprawia dziennikarzy. Po drugiej stronie druta PAPowskiego muszą być zadowoleni. termin 15 minut musi być dotrzymany... 

Jacek Bednarczyk i Papowski gorący drut  28.10.2011 r


Jacek z Honorowym...


Jacek z Justyną...



P.s do Szefów Jacka - Zdjęcia na mój dusiu nie były ustawiane. tak pracuje PAP...

Torebka....

.... Justyny Kowalczyk rzucała się w oczy na wczorajszej konferencji prasowej narciarek. Piękna ze słoniem i inna zwierzyna. Nie widziałem jej nigdy, a fotografuje Pannę  Justynę kilka lat. Ciekawe czy będzie się podobać innym...




... A poza tym nareszcie udało się zdjęcie " bez włosów" ...





Justyna Kowalczyk i jej torebka  28.10.2011 r

Priorytety

Coś chyba kolegom się popierniczyło. !!! Panowie !!! i Ty Elu  !!! Nie w tą stronę  !!! Prezesi siedzą za waszymi tyłkami   !!!!



Fotoreporterzy i Fotoreporterka jedna na konferencji Justyny Kowalczyk i koleżanek 28.10.2011 r

piątek, 28 października 2011

Sherlock....


Holmes  ????



Nie  !  Nie  ! Nie  !    IPN  !,   IPN  !,  IPN  !,





Szef krakowskiego oddziału IPN dr. Marek Lasota w nowym odpowiednim do funkcji nakryciu głowy
26.10.2011 r Kraków

czwartek, 27 października 2011

Książę....

... niezłomny. Tak nazywali go jemu współcześni. Książę Adam Stefan Sapieha. Metropolita Krakowski. Przyszło mu być księdzem, potem biskupem, i metropolitą w niezwykle burzliwych czasach. Księdzem został w 1893 roku. W 1911 roku z rak Piusa X otrzymał nominacje biskupią objął diecezje krakowską. I wojna światowa potem okres tworzenia się Państwa Polskiego, okres dwudziestolecia międzywojennego, II wojna światowa a na koniec czas komunizmu to czas " panowania " Metropolity Krakowskiego Adama Sapiehy. Starsi hierarchowie jeszcze go pamiętają. Młodzi juz zapomnieli. " Lata płyną naprzód, juz niewielu pamięta księcia kardynała Adama Stefana Sapiehy. Ci, którzy pamiętają, tak jak ja, maja obowiązek przypominać, aby ta wielkość trwała i tworzyła przyszłość narodu i Kościoła na tej polskiej ziemi...  " powiedział Jan Paweł II w 1999 roku. Dzisiaj współcześni wypełniają ten obowiązek tworząc wystawę " Człowiek, Duszpasterz, Maz Stanu - Kardynał Adam Stefan Sapieha " Otworzył ją przed Kuria Metropolitarna następca ( jak sam powiedział któryś z kolei ) Kardynał Stanisław Dziwisz.

27.10.2011 r. " Człowiek, Duszpasterz, Mąż Stanu - Kardynał Adam Stefan Sapieha " wystawa przed Kuria Metropolitarną