piątek, 30 maja 2014

Arena.....

.... otwarta !!!!!!!!!
Po ośmiu latach od zaprojektowania, po trzech latach od rozpoczęcia budowy wreszcie Nasza Ukochana Konserwa ma hale widowiskowo - sportową zwana Arena Kraków taka jaka powinna mieć. Najbardziej nowoczesna w Polsce, jedna z największych w Europie. 
Wbrew pozorom nie było łatwo. jak to u nas. Wszystko musiało być oprotestowane, przedyskutowane, wywrócone do góry dnem a następnie jeszcze raz dyskutowane. Dlatego zanim rozpoczęto budowę musiano juz przeprojektowywać rzeczy które po prostu się przestarzały. 

Równe trzy lata temu prezydent Jacek Majchrowski wbił pierwsza łopatę ....  Wyglądało to nierealnie w tym miejscu a nawet śmiesznie....


Dzisiaj to miejsce wygląda zupełnie nie do poznania....


Ale zanim powstała ta hala musiały minąć trzy trudne lata budowy. Trzeba było walczyć nie tylko z czasem ale też wszelkimi przeciwnościami przyrody. A to pada, a to coś zalało, a to wybudowano drogę donikąd ( słynna Lema bez zakończenia czy na zakończenie walka z opornym człowiekiem na słupku którego musiała ściągnąć funkcjonariusze AT. Byli też dziennikarze czyhający na każde potkniecie. Bo śmiem twierdzić że hala nie miała dobrej prasy. A to za duża, a to za droga, a to co z nią będziemy robić. Wielu dziennikarzy nie słuchało rozsądku że hala potrzebna, że się utrzyma, że po prostu musi kosztować. Do dnia dzisiejszego wielu z nich jest nieprzekonanych. Nawet dzisiaj w pewnej znanej gazecie która oprotestowuje wszystko co tylko można w mieście, pisze o problemach z otwarciem hali. No cóż można by powiedzieć : Nieprzekonanych się nie przekona. Trzeba pracą udowodnić że się opłacało...

A dzisiaj mimo fatalnej pogody do Areny przybyło 10 tys. dzieci. Nie wiem kto był pomysłodawca aby dzieciaki uczestniczyły w tym niezwykłym dniu inauguracji hali , ale pomysł był znakomity. Koncert " Pixar in concert " muzyka i filmy Disneya na żywo to był str5zał w 10 !!!
Najpierw jednak trzeba było wejść do Areny i zrobić wielkie " ŁAŁ !!!






Dzieciaki w kamizelkach odblaskowych robiły furorę... 






Były słift focie i focie na pamiątkę ...



Najbardziej podenerwowana osoba w hali Iza... dyrektorka KBF - u cały czas pod telefonem...


Wreszcie zaczyna się koncert...


Najważniejsza osoba,  dyrygent  Erik Ochsner podniósł batutę a Orkiestra Akademii Beethovenowskiej rozpoczęła pierwsze takty....



i dalej potoczyło się z górki....



A tak to wyglądało rzeczywiscie z górki... dużej górki ...





Na ekranie meldowały sie gwizdy filmów...




30.05.2014  Koncert Inaugurujący działanie Areny. Kraków  " Pixar in concert "


środa, 21 maja 2014

Wojtek już w Parku....

.... czyli od niedzieli Park Jordana wzbogacił się o absolutny hicior. Na rozdrożu alejek od strony campusu AGH stanął pomnik niedźwiedzia Wojtka, maskotki Armii Andersa który swoją wielką postacią ( ponad 2 m ) zaprasza gestem do wejścia głębiej do Parku do Panteonu Wielkich Polaków XX wieku. Historię Wojtka opisywałem kilka miesięcy temu http://mareklasyk.blogspot.com/2013/05/pomnik-wojtka.html
To jedna z najjaśniejszych historii w ponurym czasie II Wojny Światowej. Jestem głęboko przekonany iż kiedy opadnie kurz uroczystości, odejdą dorośli i mniej dorośli biorący udział w uroczystościach, przyjdą dzieciaki. Bo ten pomnik misia dla nich powstał. Aby mogli poznać historię zupełnie inną niż wciskano ich dziadkom przez całe lata PRLu. Autorem rzeźby jest Wojciech Batko absolwent krakowskiej ASP.

Pomnik niedźwiedzia Wojtka w Parku Jordana 18.05.2014 r.


  
















wtorek, 20 maja 2014

Andrzej Mróz....

... czyli historia nie do końca zapomniana.

Kiedy kilka dni temu dowiedziałem się że w niedzielę w Piwnicy pod Baranami odbędzie się prezentacja książki o Andrzeju Mrozie  wyrwało mi się " O rany ! A kto to pamięta ! Kogo obchodzi ta historia  ! " Osoba która mnie informowała o spotkaniu uśmiechnęła się i powiedziała " .. nawet Pan sobie nie wyobraża ilu ludzi pamięta !!! "  I rzeczywiscie. W Piwnicy pod Baranami w " Pracowni " pełna sala. Przyszli chyba wszyscy co pamiętają lata sześćdziesiąte i późniejsze w Tatrach , Alpach i Himalajach. Bo Andrzej Mróz był gwiazdą taternictwa w ówczesnych czasach , a kiedy zginał w Alpach,  francuska prasa pisała o jednym z najwybitniejszych alpinistów na świecie. Niestety nasza prasa nic nie pisała  i w ogóle w Polsce o tej sprawie kompletnie się nie mówiło. Bo Andrzej Mróz w/g ówczesnego reżimu był wrogiem ludu ! Odważył się przenosić przez Tatry nieodpowiednią literaturę ( " Kulturę " ) . Był bohaterem słynnej na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych historii "Sprawy taterników", czyli pokazowym procesie taterników, którzy mieli dostarczać do Polski publikacje paryskiej "Kultury". W sprawę zamieszani byli m. in. Maciej Kozłowski, Andrzej Mróz, Jakub Karpiński, Maciej Włodko, Jan Krzysztof Kelusa.Szukałem materiałów na temat udziału Andrzeja w tej sprawie. Wszędzie pisze się o Maćku Kozłowskim ( ostatecznie bardzo znany polityk ) natomiast udział Andrzeja przynajmniej w publikatorach omijany oprócz tego że był oskarżony i skazany. Odsiedział swoje i wyemigrował do Francji.
Natomiast jego eksploracja górska na tamte czasy była niewątpliwie niezwykła.W Tatrach zapisał się nową drogą na Skrajnym Jastrzębim Kopiniaku, środkiem południowej ściany. Zespół:  Gienek Chrobak,  Andrzej Mróz. Zresztą w Tatrach pozostawił wiele wspaniałych dróg które dzisiaj są klasykami wspinania. I pewnie znajomość gór i wspinania była powodem jego działalności politycznej.  Jednak jego najbardziej znane drogi górskie to te które zdobywał w Alpach.Jego wielu, wielu dróg alpejkskich ta niewatpliwie jest najbardziej znana i zyskała ogromny szacunek w środowisku alpinistycznym. To1971, 5-11 marca - Pierwsze przejście zimowe Wielkiego Filaru Narożnego, drogą Bonatti-Gobbi z zespołem Andrzej Dworak, Janusz Kurczab, Tadeusz Piotrowski i oczywiscie Andrzej Mróz.
Andrzej miał niewątpliwie nos do swoich partnerów. Wspinał się z naprawdę znakomitościami w ówczesnej wspinaczce. Tadeusz Piotrowski wspinacz , taternik, alpinista i himalaista kompletny wspinał sie z Andrzejem na Filarze Narożnym. Tą wspinaczkę opisał w książce " W burzy i lodzie ". Każdemu kto interesuje się górami gorąco polecam. Dla mnie Tadeusz Piotrowski był najlepszym pisarzem wśród wspinaczy i najlepszym wspinaczem wśród pisarzy. Jego kilka książek które zdążył napisać zdecydowanie odbiegają " piórem " od sztampy które później produkowano z każdej wyprawy.
Książka o Andrzeju Mrozie " Andrzej Mróz. Cudowna, cudowna historia "  została  napisana przez Ludwikę Włodek. Ale inspiratorem był syn Andrzeja Krzysztof  który w momencie śmierci ojca był kilkunastomiesięcznym dzieckiem. Nie znał ojca. Jego mama Irena Francuzka dopilnowała aby chłopak pamiętał i o ojcu i o jego pochodzeniu. Na spotkaniu mówił po polsku znakomicie ( sam z nim rozmawiałem ) . Piękne wspomnieniowe spotkanie. A książkę polecam gorąco ! 
Andrzej Mróz zginał 42 lata temu w 1972 roku pod Aiguille Blanche.

" Andrzej Mróz . Cudowna, cudowna historia "  prezentacja książki o Andrzeju Mrozie w Piwnicy pod Baranami 18 maja 2014 roku.

Książka o Andrzeju...



Krzysztof - syn i Irena zona Andrzeja Mroza w czasie spotkania...










 Fragmenty książki czytał Bogdan Micek z Piwnicy pod Baranami...


Wojtek Jedliński, jeden z " herosów " tamtego wspinania. Znakomity taternik, alpinista, 


Andrzej Mróz - zdjęcie Janusza Fereńskiego najprawdopodobniej z wyprawy na drodze   Aiguille de L'Eboulement (Masyw Mont Blance ) wschodnią ścianą. Zespół: Janusz Fereński, Jan Franczuk, Tadeusz Gibiński i Andrzej Mróz,


Andrzej Mróz w czasie szmuglowania literatury , zdjęcie najprawdopodobniej Macieja Kozłowskiego...reprodukcja zdjęcia z Piwnicy...



Przy pisaniu postu korzystałem z  : http://drytooling.com.pl/baza/ludzie/2122-wojciech-jedlinski, http://drytooling.com.pl/baza/ludzie/2121-andrzej-mroz, http://drytooling.com.pl/baza/ludzie/2120-andrzej-dworak, http://drytooling.com.pl/baza/ludzie/1096-tadeusz-piotrowski