czwartek, 10 października 2013

Viola Organista czyli....

.... pierwszy klawiszowy instrument.... smyczkowy. Napisałem smyczkowy bo taki dźwięk ma ten instrument Właśnie smyczki, wiolonczela, viola. Niemożliwe ? Okazuje się że wszystko jest możliwe. Fenomenalny człowiek Leonardo da Vinci  ponad pół tysiąca lat temu rzuca pomysłem, ideą. Rysuje jak powinien wyglądać taki instrument. Do dzisiaj te rysunki dotrwały jako idea. Co prawda próby budowy tego instrumentu istniały. W blisko sto lat po rysunkach Leonarda ( 1488-1489 ) Hans  Heyden lutnik z Norymbergi  skonstruował instrument niejako na modlę idei Leonarda. Nic specjalnie nie wiadomo jaki dźwięk miał ten instrument. Wiadomo że naśladowców specjalnie nie było nie było. Jest jeden instrument który przetrzymał dzieje czasu zbudowany przez Fray Raymundo Truchado ,hiszpańskiego  mnicha w 1625 . Instrument ten jest zachowany w kolekcji Mahillon w Musée Instrumental w Brukseli. Ale on odbiega od idei samego Leonardo.  A idea samego instrumentu opiera się... na kole. Fortepian, pianino, celesta i Carillon dostosowują zasady dźwięku generując źródło dźwięku przez uderzenie młoteczka w strunę. Viola Organista generuje dźwięk przez obrót koła z naciągniętym włosiem ( jak smyczek ) i pocieranie o strunę. A wszystko w kształcie powiedzmy fortepianu / klawesynu. 
Z budową takiego instrumentu zmagał się przez ostatnie trzy lata Sławomir Zubrzycki, pianista, klawesynista, lutnik i niezwykły budowniczy instrumentów. Odwiedziłem go w jego domu aby zobaczyć coś co łączyło dzisiejsze czasy z genialnym Leonardem. I szczerze mówiąc nie za bardzo wierzyłem że ten instrument mi się spodoba. Nie za bardzo rozumiałem jak w zasadzie instrument klawiszowy może dawać dźwięk instrumentów smyczkowych. Nie wierzyłem w genialność Leonarda i niezwykłe zdolności Pana Sławomira. Da się. Wiedział o tym grubo ponad 500 lat temu Leonardo, ale tyle czasu zajęło aby ta jego idea się zrealizowała. Czy dźwięk instrumentu spodoba się ? Czy będziemy świadkami powstania jakiegoś nowego trendu w muzyce poważnej ? Chyba raczej nie. Ale sam fakt ze po 500 latach powstaje coś co okazuje się znakomitym instrumentem jest niezwykłe. Rozmawiałem z Panem Sławomirem bardzo długo na temat budowy. Musiał mi kompletnie nie znającym się na budowie instrumentów cierpliwie tłumaczyć na czym polega zasada działania Violi. Oczywiście sam mechanizm to bardzo mało. Ważne jest aby instrument natchnąć muzyką. A to nie łatwe,. Mówią o tym nieliczne nieudane próby budowy tego instrumentu. Pan Sławomir oczywiście ma swoje tajemnice związane z budową. On właściwie wie dlaczego nie udało się innym, a udało się jemu. Te tajemnice oczywiscie zostawia dla siebie.  Mnie bardzo cieszy że doszło do tego w Naszej Ukochanej Konserwie i to właśnie tutaj w Kościele św. Piotra i Pawła 21 października na rozpoczynającym się Festiwal Conradowski Pan Sławomir Zubrzycki budowniczy Violi Organisty da pierwszy koncert na tym instrumencie. Jak będzie przyjęty ? To właściwie wielka niewiadomą. Budowniczy ma nadzieję że pozytywnie Ja jestem tego pewien. Słyszałem go...

Viola Organista i jego budowniczy Sławomir Zubrzycki  08.10.2013 r.

















1 komentarz: