poniedziałek, 22 września 2014

Polacy nic się nie stało.....

.... Polacy nic się nie stało rozbrzmiewało na Rynku Głównym  3 grudnia 2006 roku kiedy to nasi siatkarze po fantastycznym turnieju w Japonii w finałowym meczu w Tokio powiedzmy to wprost po prostu w łatwy sposób przerżnęli z Brazylijczykami 0 : 3 i żeby przypomnieć pierwszy set do 12 ( makabra ) drugi do 22 ( jeszcze walczymy ) i trzeci do 17 ( Polacy nic się nie stało )  Były to czasy kiedy w telewizji nie panoszył się Żak - Solorz czy jak mu tam, mecze oglądaliśmy wszystkie a o blokowaniu wiedzieliśmy tyle że w tej formacji nasi przerżnęli finał.  Mecz był oglądany na telebimie na Rynku Głównym  ( żadna tam jakaś strefa kibica ) po prostu władze były na tyle obrotne ze z dnia na dzień postawiono telebim i kilkanaście tysięcy ludzi oglądało mecz. Nie pamiętam już o której godzinie był ten mecz ale chyba coś koło wczesnych popołudniowych , i trzeba pamiętać że u nas już prawie zima.   Pamiętam tez ze media napompowało tak atmosferę ze pokonanie Brazylijczyków było dla nas pestka. Tymczasem Mistrzowie Świata wybili nam to z głowy od razu w pierwszym secie.
Osiem lat później sytuacja była kompletnie odmienna. Mecze nie oglądaliśmy bo Żak - Solorz czy jak mu tam przejął po ośmiu latach blokadę i skutecznie nam blokował oglądanie, no chyba że ktoś wrzucił mu do kabzy kolejne miliony.  Na szczęście powoli oduczamy się pompowania do niebotycznych rozmiarów balon medialny wiec i spokojniej przyjęliśmy porażkę naszych z USA. Wiec finał Brazylia - Polska tez spokojniej podchodziliśmy do tego .Nie było żadnej strefy kibica oprócz tej w Katowicach przed Spodkiem . To bardzo dziwne ale chyba zadziałała niewiara w naszych a także fakt że Bronek pokazał Solorzowi - Żakowi czy jak mu tam,  klasycznego wała ( albo odblokujesz albo mnie tam nie ma )  i ów Żak - Solorz czy jak mu tam zapomniał o blokadzie na finał. jest jeszcze jedna różniąc. Nie fotografowałem tego wydarzenia. Oglądałem " U Luisa " z przyjaciółmi, kibicami. Nie dałem rady jeszcze by mi aparat z łapy wypadł.

A wiec mamy 3 grudnia 2006 roku i.... Polacy Nic się nie stało Nic się nie stało Polacy.....

( Ciekawe czy ktoś się pozna na tych zdjęciach !)























Finał Mistrzostw świata 2006 roku 3 grudnia  na Rynku Głównym


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz