Prace nad zorganizowaniem tej rewii trwały dwa lata. Kiedy Darek wpadł na jej pomysł nie wiem ale zapewne po" Wrześniowym Szlaku " o którym piszę tutaj : mareklasyk.blogspot.com/2012/08/podlasie.html Darek to typ człowieka, który spokoju nie zazna. Zawsze musi mieć cel co dalej.Chyba po to aby się nie nudzić. I to w nim cenię najbardziej. Ale myliłby się ten, który myśli prosto : Najważniejszy jest cel i pomysł. Niestety to mnóstwo czasu, który trzeba poświecić na chodzenie za każdym świstkiem zezwoleniami, kasą i wieloma wieloma innymi sprawami. Trzeba być odpornym psychicznie aby jak cię wywalą drzwiami, wrócić oknem. Nie każdy to potrafi. A przedsięwzięcie ogromne. Ponad 200 koni, ułanów Wszytko to trzeba wyżywić zorganizować obóz, przez dwa tygodnie prowadzić miasteczko kawaleryjskie, lekcje, pokazy. Po prostu ogrom. Znając Darka to zapewne musiał przełamywać niejednego urzędnika, ale zapewne najwięcej musiało go kosztować przełamanie stereotypu Polaka - Szaraka który można by podsumować jednym powiedzeniem - " Nie Da Się " Jestem pewien że to przełamanie stereotypu kosztowało go najwięcej.
Przez dwa tygodnie kawalerzyści obozowali na Błoniach. Oni i około 50 koni wraz z którymi spali, jedli i mieszkali. Lekcje historii pokazy ułańskiej sztuki i musztry to było główne zadanie kawalerzystów. Ale poza tym cały czas przygotowywali się do najważniejszej imprezy od czasu " Wrześniowego Szlaku " do Wielkiej Rewii Kawaleryjskiej.
Od piątku zaczęły zjeżdżać się konie i ułani. Skończyło się zwiedzanie miasteczka i lekcje historii teraz trzeba było zacząć trenować musztrę, elementy defilady itp. Trzeba było postawić więcej stajni. Koni miało zjechać ponad 200. A ułanów jeszcze więcej. W sobotę ostatnie przygotowania i szkolenia. Rozpoczęła się niedziela. Dzień Wielkiej Rewii Kawaleryjskiej....
Przygotowania...
Trzeba wszystko przygotować, siebie, konia, rząd...
Istotne aby buty lśniły...
Kobiety...
Oczywiście w ułanach ich nie było ( przynajmniej ja nie słyszałem ) Ale w obozie były osobami absolutnie nieodzownymi . Do ostatnich prac nad ułanami...
Dowódcy...
ppłk Zbigniew Makowiecki (1. Pułk Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego i 3.
Pułk Strzelców Konnych), prezes Zrzeszenia Kół Pułkowych Kawalerii w
Londynie - najwyższy autorytet dla współczesnych kawalerzystów Kawalerii
Ochotniczej.
To osoba w Wielkiej Rewii Kawaleryjskiej najwazniejsza. On odbierał defiladę
Rotmistrz Dariusz Waligórski. Pomysłodawca i dowódca Wielkiej Rewii Kawaleryjskiej...
Kotlista...
Ułan z kotłami podobnie jak z sygnałówką był bardzo ważnym ułanem dla każdego szwadronu.Szczególnie we wszelakie święta...
Wyruszamy na Rynek...
Najpierw zagrano wsiadanego...
A potem kawalkada 212 koni i szabel ruszyła na Rynek...
A ułanów poprzedzał " Generał " ( jak go nazywam ) Robert najważniejszy policjant drogówki w tym mieście !!!
Kotlista oznajmia zdobycie Rynku...
... a po nim sygnalista...
... wchodzimy na Rynek...
Na Rynku...
A na Rynku jak to na Rynku...ułani i gołębie...
Rynek zdobyty...
Meldunek dowódcy Rewii. Niestety mamy w mieście prezydenta, kilku wiceprezydentów żaden z nich nie pofatygować się powitać ponad 200 szabel z całej Polski. Jako przedstawiciel był Sekretarz Rady Miasta. Przy całym szacunku do Pana sekretarza i Rady Miasta strasznie głupio wyszło pozdrowienie od ułanów : Czoł... pa... tarzu !!! Właściwie to powinni krzyknąć : Czołem Towarzyszu Sekretarzu co w minionej epoce było na porządku dziennym w LWP. Całe szczęście że to minęło. Ale jak widzimy sekretarze są...
Powrót...
Równie barwny i piękny...
Defilada...
Najważniejsza część Rewii : Defilada na błoniach krakowskich. Najpierw przygotowania, przegrupowania i meldunki...
Meldunki dowódcy defilady i Rewii
Szwadrony w pełnej krasie...
Były momenty podniosłe ; odbiór defilady przez płk. Makowieckiego i flaga narodowa na maszt...
Szabla dla Komendanta...
Defilujemy...
Pokazy...
Najpierw zawody ułańskie...
Po zawodach pokazy sztuki ułańskiej...
W Rewii brały udział też zaprzęgi...
Rewia...
A na zakończenie fantastyczna defilada ułańska 6 i 12 koni w rzędzie. Cudo !!!
Do wieczora odbyło się jeszcze wiele imprez i wydarzeń. Ale Rewia miała się ku końcowi. Kiedy w mieście pojawi się znowu tyle koni ?
Zdjęcia rewelacyjne! Z wielkim wyczuciem, świetnie skadrowane. Profesjonalizm w każdym calu. Gratulacje od Ułana Poznańskiego!
OdpowiedzUsuńMyślę, że Janina Łada - Walicka w grobie się przewraca za stwierdzenia, że wśród ułanów kobiet nie było. http://pl.wikipedia.org/wiki/Janina_%C5%81ada-Walicka
OdpowiedzUsuńSuper zdjecia!!!
OdpowiedzUsuńBłagam Podpisujcie się przynajmniej imieniem lub ksywa bo nie mam pojęcia z kim gadam. Dzieki za informacje o Janinie Ładie - Walickiej. Niestety ona była ułanka ochotniczka a takich podejrzewam było więcej. Mnie chodziło o regularne wojska Ale może się mylę Jak mielibyście jakieś konkrety dajcie znać
OdpowiedzUsuńZdjęcia, naprawdę super. Robią wrażenie. Jak oglądałem na znanych portalach to bez wyrazu, albo specjalnie takie wybrali albo marny fotograf.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCoś pięknego nie miałem pojęcia że mamy takie imprezy w kraju. 200 ułanów w paradzie to musiał być niesamowity widok.
OdpowiedzUsuńDzięki za cudne zdjęcia. Pojechałam w niedzielę do Krakowa i ....ciary po plecach, gula w gardle..niesamowite. Gdy grano Pierwszą Brygadę, ludzie na baczność, wzruszenie i błysk w oku. Niech Bóg ma w opiece tych dzielnych, młodych ludzi, którzy pilnują patriotyzmu. Pilnujcie Polski kochane chłopaki. Mój dziadek kawalerzysta skończył z kulą w potylicy na nieludzkiej ziemi, ale dusze -Jego i kolegów - musiały być w niedzielę w Krakowie!!:)
OdpowiedzUsuńAch ten Darek :) Dalej nie ma dla niego rzeczy niemożliwych! Pozdrawiam serdecznie i życzę kolejnych sukcesów!!
OdpowiedzUsuńFenomenalne zdjęcia gratuluje! Wiem o tej imprezie od przyjaciela ułana który w niej brał udział szkoda zże my nie mogliśmy przyjechac.
OdpowiedzUsuńJesszcze raz gratuluje oka do zdjęc.
pozdrawiam Irena