piątek, 15 listopada 2013

Andrusy , Kindry, Agary....

... Z przedmieść Krakowa. To najnowsza wystawa przygotowana w Domu Zwierzynieckim. To historia której już nie ma. To coś co koniecznie trzeba zobaczyć. Co prawda nie ma zbyt dużo eksponatów i nie zobaczymy tutaj jakiś historycznie niezwykłych pamiątek ot pistolet, scyzoryk, karty do gry czy kości.  Jest świetnie zrobiony Bar przypominający znany i słynny " Bar na Stawach " ale ze stolikami których w prawdziwym Barze nie było i na szczęście bez betonowej rynny pod ścianami wiadomo do czego służącą. Jest odtworzone podwórko zwierzynieckie z pościelą rozwieszoną,  przypiętą drewnianymi klipsami. Na pościeli świetnie umieszczone zdjęcia z czasu kiedy Zwierzyńcem rządzili Andrusy, Kindry czy Agary. Zdjęcia na wystawę przekazał znany aktor ze Zwierzyńca Leszek Piskorz. Było małe piwko, lody prasowane na patyku i Szpinak ze swoimi dobrociami smalcem, śledziami i kiszoną kapustą. Był też ostatni taki Andrus Makino. Niestety ostatni. Bo na wystawie najbardziej brakowało właśnie Andusów, Kindrów czy Agarów. I tylko jeden ciuchraj z Azorów przyszedł i robił zdjęcia. Dla potomności. Aby za parę lat,  kiedy nasze wnuki już tylko jak przez mgłę będą kojarzyć kto to Andrus, Agar czy Kinder mogli zobaczyć że kiedyś bywało inaczej. 

Andrus - nastolatek z przedmieścia, który jest dowcipny, zadzierzysty, żwawy szybko się orientujący. Określenie raczej pochlebne
Agar - chłopak z przedmieścia, który czasami łamał andrusowskie kodeksy postępowania.
Kinder - chłopak z przedmieść Krakowa 

Andrusy, Kindry, Agary...Z przedmieść Krakowa - wystawa w Domu Zwierzynieckim  15.11.2013 r.

... takie tam pistolet, scyzoryk, karty do gry...


... zwiedzanie umilała prawdziwa andrusowska kapela...





Szmelcpaka...


... odtworzono Bar na Stawach...


... w którym serwowano piwo w drewnianych skrzynkach i czysta wódkę zwykłą...



... były też prasowane lody na patyku...



... ten mikrus pewnie jeszcze będzie wiedzieć kto to Andrus...


... o to ten...


... odtworzono podwórko na Zwierzyńcu gdzie na prześcieradłach fotografie ze Zwierzyńca Leszka Piskorza....







... od czasu do czasu jakieś chachary zaglądały  przez okno ...



... i tylko takich Andrusów już nie ma...

Ostatni taki Andrus... Makino


a z Księcia zaglądając przez okno Baru na Stawach ...


...chciało by się powiedzieć za Harasymowiczem...

...Nieraz pytają za kim jestem
W tym kraju częsta to sprawa
Mówię najbardziej popieram szyld
Z napisem "Bar Na Stawach"
Tam Maks Wózek przychodzi i Rufino
Goście z tysiąca i jednej zwierzynieckiej nocy Tam zielone pachnie nocy piwo Tam się schodzą placowe drogi
Burżujek tu bywa i Kazek Dycha
Sam Główeczka Tolo Malarz Poldek Śpiewak Tu baronów swych przedstawia ulica Tu jest wolnokieszonkowa strefa....
Tu Czarny Czesiek rządzi wiele zim
Tu jest wszystko wokół cześkowe Kłaniają się grzecznie goście nieznajome...
Jeden gość z wiary Wózek Maks
Chmurą się tylko przykrywa luzem Nieba go kryje ruchomy dach Do nieba z Maksem wjedzie wózek...

1 komentarz:

  1. A to nas, ciuchrajów z Azorów, było najmarniej dwoje :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń