niedziela, 17 stycznia 2010

Na szkle malowane...

...a właściwie na Rabie. Wczoraj łażąc po Szczeblu nie zauważyłem nawet ze zrobiłem kilka fot które ja zawsze nazywałem " Na szkle malowane " ale właściwie to lodem po rzece ( w tym przypadku po Rabie ) malowane. Ponieważ mojej Grubej strasznie się to podobało a to co podoba się mojej kochanej Grubszej to podoba się i mnie oczywiście, wiec wróciłem do tematu . Najlepsze w tym, to to że nigdy nie ma takiego samego wzoru i nigdy temat nie nudzi, mam takich zdjęć sporo i każde są inne. Wiec te również dołączam do moich zbiorów.



 

 

 



 



2 komentarze:

  1. Lód ten sam i rzeka, a wzory wciąż inne.
    Pięknie i ciekawie, choć zimniej i zimniej.
    Lecz skoro jest zima, to zimno być musi,
    na kolejną zdjęć porcję niech Autor się skusi.

    Z uśmiechem ;)
    Ola - Bobe Majse

    OdpowiedzUsuń
  2. Olu !!! Coś ty najlepszego zrobiła. Teraz będę siedział w chałupie i zamiast focić będę sklecać nuty do napisanego wiersza. Dzięki Ci bardzo bo jeszcze nikt do mnie wierszem nie przemawiał ( Ostatni Mickiewicz, ale to było dawno i nawet nie pamiętam jak miał na imię )
    Jeszcze raz dzięki za komentarz
    Markos

    OdpowiedzUsuń