Dorota Lampart artystka malarka ( nie waham się ją tak nazywać ) zapomniana przez większość, nazywana przez prasę zupełnie niepotrzebnie " żeńską wersja Nikifora " w pięć lat po śmierci doczekała się pierwszej wystawy retrospektywnej w Muzeum Etnograficznym w Krakowie. Kobieta, która niesamowitą biedę wybrała jako swoje życie, mimo wielokrotnych prób pomocy, tej pomocy nie chciała. Żyła ze swoimi kurami i capami w ruinie domu ( do której sama doprowadziła) Wyklęta przez sąsiadów, nazywana " głupia Dorką" , "leniwą Dorką " tworzyła w samotności to co sama wyśniła. Sztuka ludowa nazywana przez niektórych krytyków sztuką prymitywną ( co mnie strasznie denerwuje, w samej nazwie zawarta jest jakaś niższość wobec innych artystów z dyplomami lub malujących inaczej ) jest dla mnie sztuką niezwykłą. Tworzą ją ludzie najczęściej niewykształceni, zupełnie niedoceniani ( patrz Nikifor czy chociażby Lampart ) wyklęci ze swojego środowiska, żyjący w ogromnej biedzie. Ale jednocześnie często sami wybierają ten styl życia. Bo chcą żyć własnym stworzonym w swoich głowach życiem, chcą mieć własny " Wyrwany kawałek nieba " I chyba ten tytuł wystawy to właśnie to co łączy wszystkich artystów obojętnie co kto tworzy i w jaki sposób. Każdy chce mieć własny Skrawek Nieba. Wystawę powinni odwiedzić wszyscy którzy mają cokolwiek wspólnego z tworzeniem, sztuką, artyzmem. I proponuję zaznajomić się z niezwykłym życiorysem artystki bo to jest najistotniejsze w jej tworzeniu.
Wielkie brawa dla Muzeum Etnograficznego za wystawę.
" Niebo " najbardziej znana praca Doroty
Dorota Lampart - zdjecie pochodzi prawdopodobnie z lat 50 XX w. autor zdjecia nieznany, a zdjecie pochodzi z archiwum Ewy Fryś - Pietraszkowej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz