Zawsze w ten dzień jak patrzę na swoje zdjęcia z przed potopu ( albo wojen napoleońskich ) to zawsze mam wrażenie że nie patrzę na siebie tylko na kosmitę.
No bo już sam wózek jak z kosmosu. Wtedy to był szyk mody, zrobiony ze sklejki i pięknych metalowych kółek z deklami .......
...... zwracam też uwagę na ubranko w które mnie wbito. Czyż nie pełny kosmos.....
...a tutaj już normalnie, ale jednak coś nie daje mi spokoju. To chyba to nakrycie na głowie, przecież to prawie niemożliwe żebym miał chusteczkę na głowie ala Tym w " Rozmowach kontrolowanych " Niestety to ja. Prawie pełny kosmos...
No i tak na przeglądaniu staroci minął mi ten dzień. Kolejny dzień z........itd
Jak Sigma i Pi normalnie :D
OdpowiedzUsuńCałkiem podobny. Czy już wtedy byłeś takim malkontentem? :) Nie wiedziałem, że masz bloga! A to neispodzianka - dziękuję również za komentarz u mnie. Pozdrawiam! JT
OdpowiedzUsuńa ja pamiętam takie wózeczki;-)
OdpowiedzUsuńa w tych czasach to byłeś świetnie ubrany
nie ma z czego tu się śmiać
a chusteczki na główkach zawiązywano wszystkim dzieciaczkom aby kryć główki od słońca
nie ważne jakiej płci było dziecko
miło pozdrawiam i więcej takich fotek poproszę
Kielichy w górę i... Lechaim!
OdpowiedzUsuńP.S. Mam nadzieję, że oryginalny kombinezon stał się przepowiednią niebanalnego życia.
Apoznione ale szczere i serdeczne zyczenia, zeby tych dni bylo jeszcze ho ho...
OdpowiedzUsuńa propos zdjec, fajny maluch w tym kombinezonie :)