sobota, 18 września 2010

Jonsi = Kupa

Do miana fotograficznej kupy roku od wczoraj kandyduje koncert Jonsiego w ramach nordyckiego Sacrum - Profanum. Co prawda mógłbym powiedzieć " wiedziały gały co brały " gdyż warunki fotografowania na tym koncercie znałem to jednak ciekawość jak będzie zwyciężyła. No i Kupa. Z kilkudziesięciu metrów możemy zrobić przemawiającego papieża ale nie gwiazdę było nie było rockową grająca smyczkiem wiolonczelowym na gitarze elektrycznej . Od lat koncerty w hali ocynkowni wzbudzają we mnie bardzo mieszane uczucia. Ogromna hala, ciemna, niewiele oświetlana, jednocześnie różnorodne inscenizacje przygotowywane przez gwiazdy festiwalu są dla każdego z nas wyzwaniem. Rozumiem organizatora który usiłuje ograniczyć do minimum nasza prace. Ostatecznie przeszkadzamy. Nie rozumiem tylko po co przygotowują takie miejsca do pracy dla mediów które z góry skazane są na niepowodzenie ( mówię tu oczywiście o pracy fotoreporterów czy kamerzystów ). Nie lepiej powiedzieć " nie ma obsługi " Będzie uczciwiej dla nas,  a dla moich szefów którzy następnego dnia otrzymują w pakiecie prasowym piękne zbliżenia robione w trakcie koncertu gwarantuje skok ciśnienia. No bo przecież " dało się "
A co do samego koncertu mógłbym przytoczyć opinie jednego z szefów agencji który stwierdził " nie robimy bo go nie znamy i nikt go nie zna " ale ja bardzo lubię nieznane dlatego tam byłem. Muzyka mi się podobała choć nie słuchał bym tego na dobranoc.

Koncert " Jonsiego "  w hali ocynkowni Mittal Poland w ramach Sacrum Profanum 17.09.2010

P.s  Przed napisanie tego posta szukałem w agencjach, portalach zdjęć z tego wydarzenia. Znalazłem piec zdjęć na Onecie. Również kupa. Tylko ja taki głupi je publikuję  










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz