... i inne pochodne od VW Garbusa zawitały w sobotę w Konserwie. I to w ilościach hurtowych. Było ich tyle ze nawet organizatorzy nie za bardzo wiedzieli ilu ich wjechało na Plac Jeziorańskiego. A propos placu - Jak władze Konserwy zdecydują się na szable Kuklińskiego albo jakieś inne pomysły na cześć i chwalę pułkownikowską to jedyny plac w Konserwie gdzie w miarę blisko centrum można zorganizować taki pokaz, . trafi szlag. Na szczęście szabli pułkownikowskiej na razie nie ma i mieliśmy GarBusy. Piękne GarBusy. Wyrasowane, wyGarBusowane, świecące i lśniące. Z dachami i bez, tradycyjne i przeróbki. Były Ogórki i nawet jeden podnośnik. Jak wiadomo GarBusy to styl życia, to samochód dusza, i sposób na szaleństwo na całe życie. Ludzie dzielą się na trzy kategorie Tych co nie mieli, tych co mają, i tych co chcieli by mieć GarBusa ale się boją. Bo posiadanie GarBusa to odpowiedzialność i miłość na dobre i na złe. I nie ma przebacz !. Jak masz GarBusa to jakbyś miał drugą albo i pierwsza żonę, kochankę albo dziewczynę. Tyle że one mogą odejść. Miłość do GarBusa nigdy !
Garbojama 2011 r. Parada w Krakowie 09.07.2011 r
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz