.... czwartek minął nam w tym tygodniu. Wszyscy gonili w piętkę, stali w kolejkach do co bardziej renomowanych cukierni, super i hiper markety mamiły maszynowymi bułami za jedyne 69 groszy a w szlachetnym Wierzynku jedli na czas. A wszystko z powodów pączków. Patrząc na to co się działo aż trudno uwierzyć ze kiedyś pączki były ze słoniną, mięsiwem i kiełbasą a wszystko zapijało się wódą. No ale inne mamy teraz tradycje, cukiernicy wygryźli alkoholików ( choć do pączka jakieś wino też można ) i to oni rządzą...
... W Wierzynku zażarcie żarli pączki na czas....
... Mistrzowi Krakowa panu Jerzemu to podziękujemy i w następnym roku nie dopuścimy bo nikt go nie pokona, a ponieważ wygrywa już po raz któryś twierdząc że uwielbia pączki, zachodzi podejrzenie, że przychodzi na Mistrzostwa nie po to żeby wygrać tylko po to żeby zeżreć jeszcze parę więcej za zupełną darmochę. Ale spust ma że daj Boże w 5 minut 11 pączków !!! Gratuluję !!!
... Ja byłem dużo skromniejszy. Trzy w minutę bez dwóch kęsów. Przeszkadzało mi to że pączki zasłoniły mi cały świat...
... U Noworola wyszli z pączkami na Rynek...
... Panie w kwiaciarni na Szewskiej też dysponowały odpowiednią ilością...
... Największe tłumy kłębiły się u " Michałka "...
... i nawet przy preclach tradycyjnych można było kupić równie tradycyjne pączki
Tłusty czwartek w Konserwie Naszej Ukochanej 16.02.2012 r
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz