Szerokie plany, piękne stroje, wielkie dekoracje, sceny zbiorowe czyli to co lubi obiektyw. No i muzyka. Partie Carmen na premierze miała śpiewać Małgorzata Walewska. Nie mogła. Nie wiem czy dobrze się stało czy nie. Pewnie dla pani Moniki Lendzion solistki warszawskiej Opery Kameralnej dobrze bo zaśpiewała na premierze. I to jak zaśpiewała. Ludzie !!! Kupujcie bilety i słuchacie, słuchajcie i oglądajcie. Bo jest co.
...zapiski fotoreportera terenowego ...© All rights reserved. Zdjęcia i teksty prezentowane na tym blogu są własnością autora. Wykorzystywanie i kopiowanie zdjęć bez mojej zgody jest zabronione (Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 04.02.1994r.Dz.U.Nr 24, poz. 83).
sobota, 6 marca 2010
Carmen
Któż nie zna Carmen. Nawet w dobie dziadzienia wszystkiego, hasło Carmen coś tam komuś mówi. Myślę że zapytawszy pierwszego z brzegu dresiarza pewnie dałby rade wydukać że Carmen to jakaś muzyka. No właśnie dla jednych jakaś muzyka dla innych, arcydzieło muzyczne. Nie jestem jakimś oszalałym fanem opery, ale przyznam że każda premiera w teatrze wzbudza we mnie zainteresowanie . A cóż dopiero premiera w Operze która jednak zdarza się dość rzadko. A w Operze właśnie premiera. W Operze Krakowskiej " Carmen " Bizeta w reżyserii Laco Adamika.
Szerokie plany, piękne stroje, wielkie dekoracje, sceny zbiorowe czyli to co lubi obiektyw. No i muzyka. Partie Carmen na premierze miała śpiewać Małgorzata Walewska. Nie mogła. Nie wiem czy dobrze się stało czy nie. Pewnie dla pani Moniki Lendzion solistki warszawskiej Opery Kameralnej dobrze bo zaśpiewała na premierze. I to jak zaśpiewała. Ludzie !!! Kupujcie bilety i słuchacie, słuchajcie i oglądajcie. Bo jest co.
Szerokie plany, piękne stroje, wielkie dekoracje, sceny zbiorowe czyli to co lubi obiektyw. No i muzyka. Partie Carmen na premierze miała śpiewać Małgorzata Walewska. Nie mogła. Nie wiem czy dobrze się stało czy nie. Pewnie dla pani Moniki Lendzion solistki warszawskiej Opery Kameralnej dobrze bo zaśpiewała na premierze. I to jak zaśpiewała. Ludzie !!! Kupujcie bilety i słuchacie, słuchajcie i oglądajcie. Bo jest co.
Etykiety:
Opera
Nieuleczalnie chory na góry, fotografię, Kraków i jeszcze parę innych. Wodnik
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ojej, jakiego mi apetytu narobiles na obejrzenie takiego dziela. Uwielbiam opery, choc nie wszystkie i nie w kazdym miejscu, to jednak Carmen obejrzalabym w kazdym miejscu i o kazdej porze!
OdpowiedzUsuńCiekawe zdjecia!
Na szczęście już z wiadomo ze z Małgorzata Walewska jest lepiej. Po pierwszym akcie zasłabła i została odwieziona do szpitala. Ale dzisiaj jak donosi prasa czuje się lepiej. A Monika Lendzion została wyciągnięta dosłownie z " łóżka " i w przeciągu pół godziny już śpiewała na scenie akt II. I to zaśpiewała brawurowo. A wiec pisząc ten post po próbie generalnej z Monika Lendzion miałem racje pisząc że śpiewa znakomicie,
OdpowiedzUsuńZdrowia i wszystkiego najlepszego dla Pani Walewskiej
p-wczoraj (16.03.2013) słyszałem i widziałem p. Monikę Lendzion w Operze Nova w Bydgoszczy - fantastycznie !!! Piękna dynamiczna Carmen !!! Zespól też wypadł wspaniale! A przyjechałem specjalnie ze Szczecina. W Szczecinie przebudowa opery, trwa tymczasówka w namiocie.
OdpowiedzUsuń