czwartek, 18 marca 2010

Władek to czy nie Władek ?

W Krakowie na Wawelu, dzisiaj w samo południe, ogłoszono : Mamy Problem  !!!!
W kapitularzu Bazyliki Katedralnej w Sandomierzu odkryto a w zasadzie odnaleziono po latach nieznany portret Władysława Jagiełły. Portret na desce lipowej namalowany według historyków dobre pięćset lat temu. Opis z inwentarza z 1933 roku podaje  " Władysław Jagiełło, wedł(ug) trad(ycji), olejna drzewie, rama żółta, rozmiar razem z ramą 226 x 79 cm, cena zł(otych) 500 ". Według historyków dzieło powstało w 2 ćwierci XVI wieku. No i powstał ogromny problem. Bo przecież wiadomo jaka silę od czasów " Misia " Barei ma tradycja. Przecież w naszym narodzie nic nie odbywa się bez tradycji. A jeśli jest to portret Jagiełły ile to będzie problemów. Przyjrzyjmy się bliżej....


... no oczy jakby jakieś podobne. Ale twarz na pewno nie przypomina tej z rysunku Matejki, może z dalsza...


... jeszcze gorzej. Nie dość ze nie przypomina tego z Matejki to na pewno nie wygląda jak Bruner z "Krzyżaków" 

Michał myślał ze przez różowe okulary dojrzy coś innego niż widzimy wszyscy ale z dalsza jeszcze większy  problem : to jest połowa deski czyli połowa obrazu a gdzie druga i o zgrozo co na niej jest...


Natychmiast na giełdzie dziennikarskiej zaczęły pojawiać się różne domysły co może kryć druga połówka obrazu ; mnie najbardziej podobały się trzy pomysły goła pani ( zapewne dwórka ), goły pan ( na pewno nie pokarzą bo to zgroza ), Henryk Kasperczak z piłką w zębach, bo pojawił się w Krakowie równie tajemniczo i o tej samej porze.
Nawet Pani Ewa Wiłkojć Główny Konserwator Muzealny patrząc na Władka przez różne instrumenty nie jest w stanie podpowiedzieć Władek ci on jest czy nie Władek ? 

 

nawet pod lupą facet na obrazie nie zdradza swojej tożsamości...


...mało tego nie chce mówić kto obok niego stał lub gdzieś stoi...


Czas na podsumowanie. Czas na dobry biznes. Dzięki temu nieszczęsnemu a może dla wielu szczęsnemu obrazowi trzeba będzie napisać nowe podręczniki bo przecież wszędzie tkwi nieszczęsny rysunek Matejki, na pewno teraz prace nad nowa wersja wiekopomnego dzieła Sienkiewicza Krzyżacy ruszą z kopyta. Przecież nasza narodowo-katolicka duma nie może już znieść widoku Króla Jagiełły w postaci znienawidzonego Brunera.  Przecież on z wysokości konia nie mówi o dwóch nagich mieczach, tylko z twarzy mu bije " Bruner ty świnio". No i wreszcie ostatni problem, to konserwacja dzieła z Placu Matejki. Najlepiej przed obchodami. No bo nie  może być tak, że z wysokości pomnika na nasz Kraków patrzy twarz nie Władka, tylko spokojna interpretacja pana Profesora. A wiec Ludzie do dzieła ! Kto pierwszy ten lepszy ! No a ja, biedny oczywiście,  i tak nic nie zarobię,  nic nie wymyślę,  wiec ubrałem okulary i zastanowiłem się co też może być z drugiej strony dechy. I nie wymyśliłem nic. Wiec się " zasumowałem "
 hej


2 komentarze: