No i przyszedł czas że kandydat Komorowski musiał przyjechać do Małopolski. Do rozchwianego Krakowa co miał mieć premiera a wybierał Ziobrę. Do Małopolski gdzie Lech był prawie Bogiem a w Jabłonce poszukują do dzisiaj tego jednego co głosował na Donka. Ciężkie dni przed Komorem. Ale dzisiaj spoko i luz. Dużo braw, świetna przemowa i mnóstwo przyjaciół i prezentów. Zobaczyć Marszałka w Krakusce - bezcenne !
A " Komor " wymachując pięściami w czasie przemowy przypomniał mi o pewnym Przewodniczącym Solidarności co też tak machał i nic nie wymachał.
Dzisiaj Komor a w piątek Jaro
Najpierw Wszyscy Święci...
...Potem ręce do góry i spicz....
A teraz prezenty, prezenty...
No i oczywiście Naród zwany inaczej Ludem Bożym ...
Swietne zdjecia jak zawsze.... a w ogole nie cierpie polityki! Wrrr...
OdpowiedzUsuńDroga Wildrose !
OdpowiedzUsuńMógłbym odpowiedzieć jak z dowcipu " no widzisz a tatuś musi " Otóż ja też nie lubię polityki. Niestety fotografia prasowa nie żyje bez polityki. No i siła rzeczy ja też. No ale to tylko w okresie wyborów, jakoś dam rade.
Serdecznie dzięki i pozdrawiam niepolitycznie
Marko