środa, 16 czerwca 2010

Komor

No i przyszedł czas że kandydat Komorowski musiał przyjechać do Małopolski. Do rozchwianego Krakowa co miał mieć premiera a wybierał Ziobrę. Do Małopolski gdzie Lech był prawie Bogiem a w Jabłonce poszukują do dzisiaj tego jednego co głosował na Donka. Ciężkie dni przed Komorem. Ale dzisiaj spoko i luz. Dużo braw, świetna przemowa i mnóstwo przyjaciół i prezentów. Zobaczyć Marszałka w Krakusce - bezcenne ! 
A " Komor " wymachując pięściami w czasie przemowy przypomniał mi o pewnym Przewodniczącym Solidarności co też tak machał i nic nie wymachał.

Dzisiaj Komor a w piątek Jaro

Najpierw Wszyscy Święci...





...Potem ręce do góry i  spicz....




                   
                                             A teraz prezenty, prezenty...






No i oczywiście Naród zwany inaczej Ludem Bożym ...







2 komentarze:

  1. Swietne zdjecia jak zawsze.... a w ogole nie cierpie polityki! Wrrr...

    OdpowiedzUsuń
  2. Droga Wildrose !

    Mógłbym odpowiedzieć jak z dowcipu " no widzisz a tatuś musi " Otóż ja też nie lubię polityki. Niestety fotografia prasowa nie żyje bez polityki. No i siła rzeczy ja też. No ale to tylko w okresie wyborów, jakoś dam rade.
    Serdecznie dzięki i pozdrawiam niepolitycznie
    Marko

    OdpowiedzUsuń