sobota, 12 czerwca 2010

Prowincjonalny

Jestem prowincjonalny. Jestem plebejski. Jestem plebsem ( Wikipedia - Plebejusze (łac. plebs - lud) – w starożytnym Rzymie warstwa społeczna, prawdopodobnie wywodząca się od ludów pobliskich, podbitych terenów lub osiedlających się w Rzymie.Plebejusze byli wolni, lecz (do pewnego momentu) nie mieli praw obywatelskich. Nie mogli obejmować urzędów państwowych a także zawierać małżeństw z synami lub córkami patrycjuszy ) Patrycjusza żadnego nie znam, ale przy doborze żony - przysięgam nie sprawdzałem czy z plebsu czy z patrycjuszy.
Człowiek podobno całe życie się uczy i umiera durniem. Podobnie rzec by można całe życie się poznaje a i tak umiera i nie wiele o sobie  wie. Ja właśnie dowiedziałem się że jestem z plebsu. A wszystko przez Gazetę. Gazetę i Plac Szczepański. Od dłuższego czasu nie czytuje Gazety ( jak i też innych dzienników ) chyba że z powodów zawodowych, lub też nie jest to komentarz Mancewicza. Od otwarcia Placu Szczepańskiego Gazeta nie może być wydana bez Placu Szczepańskiego. Rzekł bym że Gazeta stała się Gazetą Placową. Oczywiście Placu Szczepańskiego. Wszystko już zostało opisane i skrytykowane, niewiele pochwalone ale temat jak cytryna powoli aczkolwiek systematycznie wyciskany. Myślał by kto ze sezon ogórkowy i nie ma o czym pisać. Nie ! Zawsze się coś znajdzie. Ostatnio temat dzwonów na Placu. Były i już ich nie ma. A przecież powinny być. Przecież cały Kraków biegał do tego śmietnika aby sobie i całemu światu udowadniać ze segregujemy śmieci. I nie ważne że panowie co się tymi śmieciami później interesują wrzucają to wszytko na jedna pakę. Ważne ze były na placu a teraz nie ma.
Jestem prowincjonalny, plebejski bo mnie się ten plac podoba. A podoba bo tak jak pisał Mancewicz jest odremontowany i nie ma w nim pomnika JP II Dźwigaja ( choć generalnie nie mam nic przeciw jeśli stoi tam gdzie jego miejsce ) , nie ma mostków łabędków i kaczuszek w oczku wodnym. Podoba mi się bo jest plac uporządkowany, z ziemi sika woda a plebs ma gdzie się ochłodzić w upalne dni. I jeszcze menele będą mogły przybrać inna pozę w spaniu na ławce bo ławki na placu są w kształcie znaku zapytanie. A wiec przyjmą najlepsza pozę dla człowieka - embrionalną. I tyle. Acha i jeszcze jedno. Na całe szczęście plebsu jest więcej. Robiłem zdjęcia to wiem. Dzieci, młodzi i starcy. I nie zauważyłem zbulwersowanych Patrycjuszy.  Pewnie siedzą w gabinecie naczelnego i myślą  " co by tu jeszcze, co by tu jeszcze "

No a teraz plebejska, prowincjonalna fontanna i plebs dookoła






 






P.s  Właśnie Patrycjusze przysłali swoich Pretorian Pretorianie w mundurach SM wypędzili plebs z wody oznajmiając że kąpiel grozi trądem, chorobami wenerycznymi ( wszystkimi ),  można się opić wody w obiegu zamkniętym i w ogóle won.
Pretorianie poszli a plebs hyc do wody

1 komentarz:

  1. Hmmm no to i ja dolaczam do plebsu, tez tak lubie!
    Swietne zdjecia, jak zawsze, milo do Ciebie zajrzec i nacieszyc oczy :)

    OdpowiedzUsuń