... na jego wywiad gdzie stwierdził ze Śp. Lech bywał podpity. Nie wiem ile razy Maleńczuk bywał z Śp. Lechem ale mnie zdarzyło się wielokrotnie. Nie wiem czy był podpity czy nie. Ale chciałem uprzedzić od razu głosy oburzenia na Maleńczuka. Śp. Lech pił. Oczywiście okazjonalnie i tylko od wielkich dzwonów publicznie. Mnie się udało zrobić zdjęcia w czasie pamiętnego wyjazdu na Słowację na Święto Furmana. Co tam robił Śp. Lech. Spotkał się z panującym wtedy Prezydentem Słowacji. I to właśnie wtedy udało mi się go sfotografować bynajmniej nie przy czerwonym winie. Niestety Taka to już u Słowaków tradycja. Kto przyjedzie wychyla. No i Prezydenci tez musieli.
Najpierw była zakąska z chleba powszedniego...
... potem trzeba było z flaszki nalać...
... no a następnie trzeba było podnieść te ciężary...
... jeszcze tylko powąchać bukiet...
... jeszcze ostatnie spojrzenie kto widzi...
... no i siup w ten... przepraszam dziub...
... dobreeeeeee ... ale już następnego dziękuję... Lasyk patrzy obiektywem...
... no a teraz już tylko na sanki...
No i tak to było w lutym 2009 roku. A po co ja pokazuje te zdjęcia w odpowiedzi na wywiad Maleńczuka. Ano po to aby przeciwstawić się słowom oburzenia na gadanie Maleńczuka. On oczywiście przesadził bo powiedzenie o kimś że chadzał podpity powinno być poparte dowodami których Maleńczuk oczywiście nie ma ( No chyba że mierzy wszystkich swoja miarą ). Ja tylko przeciwstawiam się budowaniu jakiegoś pomnika trzeźwości Śp. Lechowi. Był normalnym facetem z krwi i kości i napić się też mu zdarzało. Oficjalnie i nie oficjalnie jak mówili jego przyjaciele o czerwonym winie i posiadach w pałacu.
Lech Kaczyński na Świecie Furmana 20.02.2009 r
Świetna jest Twoja fotorelacja. I zgadzam się z Tobą , nie zgadzam się jednak z tymi, którzy uważają, że nie powinien być prezydentem oraz z tymi, którzy urabiali mu niezasłużoną opinię alkoholika.
OdpowiedzUsuń