wtorek, 16 marca 2010

Vrbov

Od czasu do czasu będę zamieszczać posty na prośbę innych. I taka prośba się pojawiła po ostatniej sobocie. Bo w sobotę jak to w sobotę pojechaliśmy z grupa silną pod wezwaniem, a jakże na narty i ciepłe wody. O nartach kiedy indziej ale o ciepłych wodach teraz.  Vrbov to mieścina na Słowacji leżąca pomiędzy Kiezmarkiem a Janovicami tuz pod tatrami Wysokimi.  I tam od wielu, wielu lat znajduje się " Thermalne Kupalisko " czyli baseny termalne. Jednak jest coś innego w nich co rożni większość takich miejsc. To są baseny lecznicze bo woda w nich jest mineralna. Jeszcze rok temu jeśli czytalibyście o tych basenach to były by to opinie fatalne. Stare baseny, nie remontowane, brud i zaraza. Ale od tego roku zupełnie coś innego. Część basenów wyremontowane, Uwaga - Baseny z nierdzewnej stali czysto i sterylnie. Do tego nowy budynek wejściowy. Na zdjęciach wygląda to tak

        
To widok na baseny wyremontowane, bo trzeba powiedzieć że część basenów czeka na swoją kolej.
Tak wygląda wejście i recepcja basenów


Oczywiście dalej   szafki, prysznice, zegarki elektroniczne - standard. Po wyjściu z szatni pierwszy basen dla najmłodszych


...oraz patio z leżakami...


...z wysokości pietra wejście na basen wygląda tak...


...no i wchodzimy do wody. Pierwszy basen czyściutka woda 36 stopni...


... po chwili wychodzimy na zewnątrz...


...baseny są podzielone na te siedzące i pływackie. Ale zamoczyć się zawsze można...


...a tak basen pierwszy wygląda z drugiej strony...

... po lewej i prawej stronie baseny pływackie ale jeszcze nie wyremontowane...


... jest " Kurena zona " czyli miejsce dla palaczy...


Na pietrze budynku możemy wypić kawę...


...a jak ktoś pragnie czegoś mocniejszego to barek stoi otworem...


.. a na basen z barku wjeżdżamy windą...

...a tak wygląda basen pierwszy i drugi z wodami mineralnymi 38 stopni z wysokości mostku nad nimi...
.

... jeszcze tylko robimy orzełka na śniegu dla naszych w Vancuver...


.... i możemy w pobliskiej knajpie wypić piwo jasne...


... a jak kto woli to piwo ciemne.


Reasumując - miejsce absolutnie polecamy, stosunkowo mało znane przez naszych pobratymców, niedaleko granicy ( 30 km ) , czysta woda, stalowe baseny, tanio a nawet w stosunku do naszych pożal się zatłoczonych  basenów termalnych to nawet bardzo tanio ( 7 euro za 4 godziny ) i co ważne to są baseny autentycznie lecznicze a nie z woda podgrzaną. Absolutnie do polecenia co chyba potwierdzają nasze miny silnej grupy pod wezwaniem ciepłych kąpiei, których serdecznie pozdrawiam.





14 komentarzy:

  1. O takie baseny to swietna sprawa, no i jakies morsy widze! Na sniegu leza... fajnie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nowe zdjęcia z kąpieliska w Wrbovie - kąpielisko termalne w Vrbovie – pierwszy dzień 2010 roku na www.vrbov.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Piszący o tym, że pobratyńcy z Polski stosunkowo mało znaja Vrbov pięknie kłamie poprzednie lata bywały tłumy w kąpielisku i Słowacy żyli z nas . Dziś ceny lekko przesadzone choć nareszcie uznali emerytów z innych krajów to postęp Reasumując ZAWSZE WARTO BYŁO JECHAĆ DO VRBOVA .Od morza po Tatry jechali nasi rodacy do Vrbova. Szanowny Panie czasem warto pisząc zaczerpnąć informacjii u tubylców . Sam mieszkam w Toruniu.

    OdpowiedzUsuń
  4. I nadal warto. Polacy, szczególnie przygraniczni oraz kuracjusze z Krynicy dobrze o tm wiedzą. Najwspanialej jest przy silnym mrozie (nawet -15) Śnieg wydaje się wtedy ciepły jak wata Gorąco polecam Limanowianka przez zasiedzenie

    OdpowiedzUsuń
  5. Opinia na 30 IV 2012 - godz 9:00 - 12:00

    Wybacz ale nie zgodzę się z opiniami.

    Jedyną zaletą tego miejsca jest to że jest tanio. Może gdybym był tam w zimie to inaczej bym wspominał to miejsce.

    Co do wyremontowanych basenów - zostały wyremontowane 2 najmniejsze baseny. W pierwszym z nich panuje zazwyczaj taki tłok że tam nie ma sensu przebywać. Drugi z nich to woda siarkowa o dość wysokiej temperaturze (więcej niż 15 min. nikt tam nie przebywał).
    Reszta basenów to jeden wielki syf...

    WADY:
    - brudna woda (w ogóle nie jest filtrowana - pływa tam mnóstwo śmieci niezależnie od basenu).
    - brud, syf i ubóstwo - nie licząc tych 2 przepełnionych basenów i budynku.

    VRBOV nie jest wart tych kilku euro, oraz straconego czasu i paliwa.

    Cała ta eskapada skończyła się powrotem na polska stronę (kąpieliska w Bukowinie Tatrzańskiej, w Białce Tatrzańskiej i w Szaflarach), gdzie baseny pomimo wyższej ceny mogą dostarczyć jakiejkolwiek frajdy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kilka słów wyjaśnień do komentarza dla Anonimowego ( Na tym blogu panuje zasada podpisać się choć imieniem ). Zgadzam się z tobą że dwa baseny to syf. Ja co prawda jeździłem tam tylko zima ale korzystałem z trzech basenów ( tego podwójnego stalowego wyremontowanego, oraz dwóch starych jednego leczniczego i pływackiego nie wyremontowanego. ) W lecie działa jeszcze zwykły basen. Zgadzam się że woda jest niezbyt czysta Ale to nie z powodu brudu ( nie mówię o pływających liściach czy innych mechanicznych zanieczyszczeniach które dość często znajdywały się w wodzie ) ale obsługa na nasza prośbę wyławiali te nieczystości ( na otwartych basenach przy drzewach często się to zdarza ) Trzeba jednak pamiętać ze są to baseny lecznicze otwarte o siarkowych ( jeśli się nie mylę ) wodach I porównywanie ich do wszelkiego rodzaju powstających rożnego rodzaju termach ( to tylko w nazwie ) jest nieporozumieniem. ja pisałem o basenach leczniczych nie basenach ze zjeżdżalniami, cudach niewidach i ogromnym tłoku. zawsze jak tam jedziemy przejeżdżamy obok Bukowiny i widok pełnego autokarów parkingu zupełnie odpycha od zatrzymania się. Dlatego pozostanę przy swoim ze warto. Oczywiście przyznaje racje ze obsługa w kwestii czyszczenia basenu z padających liści ( od czasu do czasu ) mogła by być szybsza
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Wybacz to ja się nie podpisałem.

    Jeżeli chodzi o brudną wodę, zupełnie nie miałem na myśli zabrudzenia mechanicznego. Będąc tam kilka dni temu woda była paskudnie brudna. Pływało w niej mnóstwo śmieci. Najwięcej z tego wszystkiego było owadów. Idąc pod wodę gdybyś się zachłysnął nie było szans aby do jamy ustnej nie trafiły te zanieczyszczenia.
    Tego było naprawdę bardzo dużo.

    Co do informacji nt basenów. Były otwarte tylko 4ry (po lewej stronie od wejścia).
    - przejściowy (wyremontowany) - ten z wodą niesiarkową.
    - siarkowy 36*C - wyremontowany (obok przejściowego)
    i 2 stare siarkowe (pływacki i leczniczy) bardziej na lewo, niewyremontowane.
    We wszystkich woda była w takim samym stopniu zanieczyszczona.

    Nikt nie czyścił basenu...

    Może mam takiego pecha i trafiłem na okres kiedy oszczędzano na wymianie i czyszczeniu wody???

    Dla porównania - tego samego dnia pojechałem do Bukowiny Tatrzańskiej. Tam jak głupi owad trafi do wody - zostanie odfiltrowany. Tu woda jest nieporównywalnie czyściejsza. I tu nie chodzi o kolor (bo wiadomo że siarkowa woda jest brunatna) - tylko o pływające śmieci.

    Co do tłoku - w Bukowinie było więcej ludzi, ale w wodzie był MNIEJSZY tłok (więcej otwartych basenów, a one same większe).

    ---
    Wybacz że porównałem do Bukowiny (wiem ze to nie jest basen leczniczy). Po prostu tego samego dnia (nieco później) byłem byłem w tym basenie dlatego tu łatwiej jest mi porównać, aby zobrazować warunki sanitarne.

    ---
    Co do mojej opinii - jeżeli to nie jest tylko jednorazowa wpadka (po waszych opiniach czuję się jak pechowiec) to zdecydowanie odradzałbym Vrbov poza okresem zimowym.

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę Maciek że trochę się nie rozumiemy. Ja polecam Vrbov ze względu na wodę leczniczą ( gorące kąpiele ) nie ze względu na atrakcje. Z tego co piszesz to dla Ciebie rzeczywiscie te wody nie powinienem polecać. Choćby z powodu tego że tam się nie pływa ( oczywiście poza basenem pływackim z tą najchłodniejsza wodą). Woda lecznicza szczególnie siarkowa jest z zasady mętną. W Dobosz kapałem się w wodzie o kolorze mleka. Ale zasada jest jedna. Tam się nie pływa i nie zanurza. Oczywiście wszelkie śmieci i z przeproszeniem syfy nie powinny się tam znajdować. Mnie zdarzyło się raz zwrócić tam uwagę na wyciągniecie spadłych liści. I służby odpowiednie natychmiast to zrobiła. A co do tłoku. No tak jest na basenach leczniczych ze siedzi się czasami głowa przy głowie ( vide stare baseny na Oravicach ).
    Pozdrawiam serdecznie
    maro

    OdpowiedzUsuń
  9. Bylem tam ostatnio i szczerze mowiac nie jestem zadowolony, straszny tlok i mala powierzchnia basenowa. Ludzie sie przepychaja i ciezko jest znaleźć wolne miejsce w basenie. Co do wody to potwierdzam ze nie jest pierwszej czystosci. Niestety w tym ladnym budynku widac juz zniszczenia, nie dzial juz winda trzeba tuptac na nogach. Widac ognisk akorozji na stalowych elementach. I faktycznie w wodzie plywa mnostwo paskudztwa. Uwazam ze nie warto jechac tak daleko ale jak kto lubi. Pozdrawiam Mateusz

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja powiem tak, znajomi z TOPR, polecili te wody i napewno sie tam wybiore. Oczywiscie to nie aquapark, a sadzawka w stylu retro z wodami leczniczymi i wlasnie to jest piekne. Zamiast calej tej komercji. Nie zeby Topr'owcy byli znawcami wod termalnych, ale to sa ludzie co zyja w tych rejonach i znaja wszelkie perelki ;) Wiec skoro polecaja to jade... Marcin

    OdpowiedzUsuń
  11. Właśnie wróciłem z Vrbova i pisanie o syfie w wodzie jest grubo przesadzone, faktycznie nie wszystkie baseny są wyremontowane ale powiem wam tyle że większość starszych basenów w naszym kraju wygląda tak samo jak w Vrbovie.
    Uważam że Slowacja to nie Szwajcaria i standardy są podobne do naszych - trochę brudno , czasami coś nie działa.
    Co do czyszczenia to akurat ratownicy łażą praktycznie cały czas z sitami i odławiają szczególnie wieczorem owady.
    Ogólnie za Vrbov stawiam ocenę 4+ (dobra cena - najfajniej na wieczorowe kupanie wskoczyć za 9,5 Euro od 17-22)
    I nie czytajcie bzdur że totalny syf - dla mnie totalny syf to wtedy jak się bierze 150 zł za 4 godziny moczenia się w basenie ...

    OdpowiedzUsuń
  12. vrbov ma swój klimat

    OdpowiedzUsuń
  13. Właśnie wróciłam, kolejny raz z Vrbova. Było miło tylko trochę zimno. Rzeczywiście kwatery niedopracowane i trochę prymitywne ale i tak lubię to miejsce. Poizdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Właśnie wróciłem z Vrbova,polecam te wspaniala lecznicza wodę termalną siarkowa, dodaje siły i wigorui ekstra relaksuje,a wiem co mowie bo jestem fizjoterapeuta. Polecam szczegolniee wszystkim tym, którzy maja problemy z układem ruchu, krążenia i problemy dermatologiczne. Napewno tam wroce. Polecam Goraca. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń