Właśnie usłyszałem, właśnie spędziłem całe pół godziny na stronie WAM - u i wreszcie jest. Parę razy udało mi się porozmawiać z p. Konradem Myślikiem. Nawet raz udało mi się mu zrobić sesję zdjęciową przy fontannie Jaremy i zawsze mówiłem koniecznie musi Pan napisać książkę o tych nieznanych portretach naszego Miasta. Zawsze mówił ze się pisze. Już przestałem wierzyć a okazało się że nie warto być niewiernym. Dzisiaj w Kronice zobaczyłem Konrada Myślika który mówi o świeżej swojej książce napisanej pospołu z Barbarą Zbroją " Nieznany Portret Krakowa " Przeczytałem dostępny rozdział na stronie internetowej i powiem tak : NARESZCIE !!!!!! nareszcie ktoś napisał o Krakowie nie z perspektywy Wawelu tylko fotografii. I to fotografii zupełnie nieznanych albo znanych nie bardzo. Książka zaczyna się od Wisły, Dębnik , willi Rożnowskich na Wiśle i powodzi ( właśnie leje za oknem jak z cebra ) Niestety nie mogę napisać nic uczciwego o książce, bo raz - nie czytałem całej, a dwa - ja po prostu jestem zbyt subiektywny. Jako nieuleczalny fotoreporter nie mogę napisać nic złego o książce w której główną osia jest praca moich przodków w zawodzie fotoreporterów. A tak na poważnie już pierwsze rozdziały mówią o czym ta książka nie jest ( Wawel, Sukiennice ) a o czym jest ( znakomite szczegóły opisujące co się dzieje na zdjęciu ) Kapitalne przybliżenie najdrobniejszych szczegółów z podaniem takich danych których normalny krakauer by się nie spodziewał. Po prostu REWELACJA !!!! Jeśli ktoś ma prezent do zrobienia dla kogoś a ten " Ktoś " jest czytający koniecznie trzeba mu to kupić !!!!!
Patryk Stanik przysłał mi przed chwila maila ze strona Tygodnika Powszechnego gdzie jak wół stoi " Wszyscy piszą nikt nie czyta " Jest w tym dużo prawdy. Ale Konrad Myślik i Barbara Zbroja nie są " Wszyscy " oni po prostu stworzyli coś co się przeżywa a nie czyta.
" Nieznany Portret Krakowa " - książka Konrada Myslika i Barbary Zbroi wydane przez Wydawnictwo WAM
A teraz kilka opublikowanych na stronie WAM zdjęć dla zachęty kupna...
... no i fragment książki dostępny na stronie WAM - u...
http://katalog.wydawnictwowam.pl/?Page=opis&Id=56064
Kupiłam w sobotę! :):):):) Prawie "padłam", jak zobaczyłam tę książkę, bo - pomimo, że śledzę jak mogę nowości wydawnicze - nie sposób czegoś nie przeoczyć. Tak było z tą książką. Tym większa radość ze "spotkania" oko w oko przy księgarskiej ladzie, a wszystko to w okolicznościach miłych, o czym będzie na blogu :):):)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam, na razie bawię się w odgadywanie gdzie to było / mogło być.
Autorzy niechaj żyją długo i szczęśliwie, jak na Kraków przystało!
Dla Krakusow to wielka gratka, kiedys tak odkrywalam najpierw Kolobrzeg, coz album przedwojenny pokazywal piekne miasto, a ja mieszkalam w Kolobrzegu PRL-owskich blokow niestety i to bylo smutne zderzenie, a potem to samo bylo z Gdynia! Uwielbiam stare zdjecia, stare albumy. A Krakow to dla mnie wciaz zagadka i nieznany, nieodkryty lad :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Kaszub :)
W tej książce jest wiele błędów, pomylone daty, nazwiska, fakty i miejsca. I bardzo dużo lania wody oraz wymądzrzania się, bo chyba Myślik jest autorem większości opisów. Zdjęcia są niewyraźne, więc wszystko można czytelnikowi wmówić. Spodziewałam się czegoś więcej, a to kolejny "spacerownik" Myślika.
OdpowiedzUsuńSzanowny Anonimowy !
OdpowiedzUsuńDorwałem się do tej książki po twoim wpisie. Nie było to łatwe bo nie w każdej księgarni jest. Nie jestem historykiem wiec co do faktów, błędów dat się nie wypowiadam. Aby wykazać błędy w tej kwestii trzeba je po prostu znać. Co do lania wody, to wydaje mi się że trochę przesady jest w tym co piszesz. Ostatecznie jest to książka beletrystyczna a nie naukowa ( choć Myślik w Kronice Krakowskiej tak o niej powiedział ) a mnie ten język wypowiedzi jaki stosuje odpowiada. Bardzo dobrze się czyta, lekko choć jest bardzo dużo szczegółów. No ale to rzecz subiektywna. Mnie " Spacerowniki " Myślika bardzo odpowiadały, w odróżnieniu do " Spacerowników " innych autorów. Dla jednych odpowiadająca dla drugich nie. Co do zdjęć masz absolutna racje. Jak je przeglądam to wychodzi mi na to ze reprodukcje na moim blogu są bardziej wyraźne niż w książce. Są zdecydowanie za małe i chyba w druku im coś nie wyszło, jak to u drukarza. Ale opis zdjęcia bardzo dobry. Nie zauważyłem jakiś błędów co do opisu. Oczywiście Konrad Myślik i Barbara Zbroja mogli nam wmówić że rudera stojąca nad Wisła to jest "to" a tak naprawdę to zupełnie co innego. No ale tutaj pozostaje wiara w rzetelność autorów. Nie podejrzewam aby celowo wprowadzali kogokolwiek w błąd. Reasumując uważam dalej za książkę świetnie napisaną z tym że strona edytorska i drukarska mogła by być o wiele lepsza. Ale ostatecznie nie jest to album fotograficzny.
Pozdrawiam
Maro
P.s
Szanowny Anonimowy ! A może by tak przynajmniej imię. Nienawidzę rozmawiać anonimowo ! Proszę !
Właśnie czytam i z każdą stroną podoba mi się coraz bardziej. Niesamowite jak zmienił się Kraków. Osobiście najbardziej zdziwiło mnie jak płynęła Młynówka. Gorąco polecam !!
OdpowiedzUsuń