....Tak powinniśmy mówić po dzisiejszym pierwszym " Marszu azylanta " Ponad setka psów z Azylu i ich Panów, Pań i Przyjaciół przedefilowało dzisiaj po Krakowskim Rynku Naszej Ukochanej Konserwy.. Dzień na marsz nietuzinkowy bo rocznicowy. Rok temu robiłem zdjęcia z dramatycznej sytuacji w schronisku dla psiaków i innej zwierzyny kiedy to królowa rzek polskich chciała i pokazała nam wszystkim przysłowiowego wała. Przyrody się nie oszuka choćbyśmy nie wiem jak chcieli. Trzeba jej pomóc. I dla tych co w zeszłym roku wzięli zwierzynę do siebie ( a było ich ponoć ponad trzystu ) Wielki Szacun !!
A dzisiaj wszystkie psiaki przy pięknej pogodzie przypomniały o sobie. Że są, że żyją i że czekają. Na swojego Pana ( Pancię )
P.s Wczoraj tez był marsz. Ale o wiele głupszy. Z kazdej ze stron. W ramach prywatnego buntu nie poszedłem. Kosiłem trawę. Zdjec nie bedzie.
I Marsz Azylanta 22.05.2011 r
.
A dzisiaj wszystkie psiaki przy pięknej pogodzie przypomniały o sobie. Że są, że żyją i że czekają. Na swojego Pana ( Pancię )
P.s Wczoraj tez był marsz. Ale o wiele głupszy. Z kazdej ze stron. W ramach prywatnego buntu nie poszedłem. Kosiłem trawę. Zdjec nie bedzie.
I Marsz Azylanta 22.05.2011 r
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz