.... Małopolski Tytuł na rok 2010 przyznany. Oczywiście dla mnie najciekawsza to kategoria. W tym roku za najlepszego fotoreportera Kapituła Nagrody Dziennikarzy uznała Jacka Bednarczyka z Polskiej Agencji Prasowej; "za fotografię agencyjną najwyższej próby. Za czujność, refleks, ciekawość świata i smak w jego kadrowaniu". Kapituła podkreśliła także w uzasadnieniu, że "Jacek Bednarczyk jest zawsze tam, gdzie być powinien. W ubiegłym roku "ustrzelił" ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego, odsłuchującego zapisy czarnych skrzynek. Minister musiał się potem tłumaczyć przed prokuratorem. A ze zdjęć Jacka obficie korzystały gazety i portale internetowe". - Tyle komunikat PAP.
Ja podpisuje się pod tym werdyktem obiema rekami i nogami. Należało mu się za ten rok. Wiem coś o tym bo bardzo często ( czy Jacek chce czy nie chce ) pracujemy razem. I patrząc na jego pracę potwierdzam ten werdykt. Nie goni na obsłudze jak przysłowiowy kot z pęcherzem, nie szarpie się patrzy i kalkuluje gdzie ma stanąć. Młodzi i ambitni z końcówką moczu w pęcherzu, kiedy się wystrzelają a aparaty już są przegrzane od roboty, zauważają że Jacek stoi zupełnie gdzie indziej. Tylko że już jest za późno. Zdjęcia zrobione, a młodym poszczają najważniejsze mięśnie w organizmie. Tak bym po krótce opisał nasza pracę terenową z Jackiem. Dla młodych i walecznych Jacek ma jeszcze jeden walor nie do przekroczenia. Posturę. Jego szerokie plecy, wzrost i w ogóle godna postawa, powoduje że młodzi czasami nie maja miejsca. Fakt że czasami dochodzi do szarpaniny ale zazwyczaj pomiędzy nim a kimś nowym który dopiero po scysji dochodzi do wniosku o beznadziejności jego reakcji. Jacka się nie przesunie należy go obejść;. Pamiętajcie młodzi ! Obejść. !!! Bo inaczej nic nie zrobicie. A poza tym patrzcie na niego i bierzcie przykład. Jak idziecie do roboty to reprezentujecie albo swoich pracodawców albo samych siebie. I teraz popatrzcie na Jacka i na swoje obszarpane gacie opuszczone do pół tyłka, swoje kanarkowe podkoszulki nadające się co najwyżej na szmatę do podłogi w Kurii do której przychodzicie tak ubrani robić zdjęcia i wtedy będziecie wiedzieć na czym polega przewaga Jacka nad Wami.
To tyle kadzenia ! A teraz powiem prawdę. Jak jeszcze raz wleziesz mi tymi swoimi ogromnymi barami prze de mnie to wskoczę Ci na plecy i będę robić z góry. Z nad twojej głowy. !
Serdecznie Cię pozdrawiam i gratuluję. Pełny szacun za Twoją pracę !
Jacek Bednarczyk Fotoreporterem małopolski na rok 2010.
To te dwa zdjęcia tak wzruszyły Kapitułę. Nie dla walorów artystycznych tylko fotoreporterskich. Jacek był tam gdzie należało. Jak pijak wjeżdżał w tłum pod oknem papieskim był od motoru pięć metrów i focił. Mnie się nie chciało nawet tam pójść ( Bo ile razy można robić to samo ) A na drugim zdjęciu ustrzelił ministra na wsłuchiwaniu się w treści które później wyjaśniała prokuratura. Był tam jedyny bo wszyscy czekali na ministra nie tam gdzie trzeba. Trzeba mieć po prostu to coś. Nos.
Ale praca fotoreportera terenowego nie zawsze jest prosta łatwa i przyjemna. Czasami to praca nocna, a karmą jest wrzucone na szybko dwie słodkie bułki...
Ten facet po prawej to Jacek a ten po lewej według artysty Papież. Ale kto go tam wie....
A to tez Papież Tyle że Jacka. To na emeryturę...Jacka
Ja podpisuje się pod tym werdyktem obiema rekami i nogami. Należało mu się za ten rok. Wiem coś o tym bo bardzo często ( czy Jacek chce czy nie chce ) pracujemy razem. I patrząc na jego pracę potwierdzam ten werdykt. Nie goni na obsłudze jak przysłowiowy kot z pęcherzem, nie szarpie się patrzy i kalkuluje gdzie ma stanąć. Młodzi i ambitni z końcówką moczu w pęcherzu, kiedy się wystrzelają a aparaty już są przegrzane od roboty, zauważają że Jacek stoi zupełnie gdzie indziej. Tylko że już jest za późno. Zdjęcia zrobione, a młodym poszczają najważniejsze mięśnie w organizmie. Tak bym po krótce opisał nasza pracę terenową z Jackiem. Dla młodych i walecznych Jacek ma jeszcze jeden walor nie do przekroczenia. Posturę. Jego szerokie plecy, wzrost i w ogóle godna postawa, powoduje że młodzi czasami nie maja miejsca. Fakt że czasami dochodzi do szarpaniny ale zazwyczaj pomiędzy nim a kimś nowym który dopiero po scysji dochodzi do wniosku o beznadziejności jego reakcji. Jacka się nie przesunie należy go obejść;. Pamiętajcie młodzi ! Obejść. !!! Bo inaczej nic nie zrobicie. A poza tym patrzcie na niego i bierzcie przykład. Jak idziecie do roboty to reprezentujecie albo swoich pracodawców albo samych siebie. I teraz popatrzcie na Jacka i na swoje obszarpane gacie opuszczone do pół tyłka, swoje kanarkowe podkoszulki nadające się co najwyżej na szmatę do podłogi w Kurii do której przychodzicie tak ubrani robić zdjęcia i wtedy będziecie wiedzieć na czym polega przewaga Jacka nad Wami.
To tyle kadzenia ! A teraz powiem prawdę. Jak jeszcze raz wleziesz mi tymi swoimi ogromnymi barami prze de mnie to wskoczę Ci na plecy i będę robić z góry. Z nad twojej głowy. !
Serdecznie Cię pozdrawiam i gratuluję. Pełny szacun za Twoją pracę !
Jacek Bednarczyk Fotoreporterem małopolski na rok 2010.
To te dwa zdjęcia tak wzruszyły Kapitułę. Nie dla walorów artystycznych tylko fotoreporterskich. Jacek był tam gdzie należało. Jak pijak wjeżdżał w tłum pod oknem papieskim był od motoru pięć metrów i focił. Mnie się nie chciało nawet tam pójść ( Bo ile razy można robić to samo ) A na drugim zdjęciu ustrzelił ministra na wsłuchiwaniu się w treści które później wyjaśniała prokuratura. Był tam jedyny bo wszyscy czekali na ministra nie tam gdzie trzeba. Trzeba mieć po prostu to coś. Nos.
Ale praca fotoreportera terenowego nie zawsze jest prosta łatwa i przyjemna. Czasami to praca nocna, a karmą jest wrzucone na szybko dwie słodkie bułki...
Ten facet po prawej to Jacek a ten po lewej według artysty Papież. Ale kto go tam wie....
A to tez Papież Tyle że Jacka. To na emeryturę...Jacka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz