... naszego artysty Aleksandra Janickiego pięknie się zaprezentowało przed gmaszyskiem Muzeum Narodowego. Trzy ogromne kule zmiętego śnieżnego papieru zrobione z metalu wyglądają jak porzucony manuskrypt. Obok nich tabliczka z haiku poety Kikaku w tłumaczeniu Czesława Miłosza. Dziś gdyby noblista żył miałby równo 100 lat. No a więc na urodzinach poety zjedliśmy tort krojony no powiedzmy wprawną ręką artysty Janickiego, poczytaliśmy teksty Miłosza było miło i wietrznie. Plac przed gmaszyskiem prezentował się z haiki bardzo pozytywnie. Powinno się go tak zostawić. Przynajmniej nie będzie obrzydliwego parkingu. A i Wyspiański na tym nowym placu jakiś inny.
Haiku Aleksandra Janickiego przed Muzeum Narodowym. 30.06.2011 r.
Haiku Aleksandra Janickiego przed Muzeum Narodowym. 30.06.2011 r.
Oooooo, jaki ciekawy, odświeżający performance!
OdpowiedzUsuńI ten temat! :)
P.S. Zawsze lubiłam czarne tło Twojego bloga. Pasuje i już :)
Tak bedzie Rzekłaś ! Przynajmniej do wiosny.
OdpowiedzUsuńDzieki Bobe