czwartek, 18 sierpnia 2011

Kot i Jarosław....

... był  najważniejszym wydarzeniem dla mnie w dzisiejszym dniu.  Oczywiście skojarzenie jest jasne. Jarosław i jego miłość do kotów. Jak wiadomo Najważniejszy Prezes nawiedził naszą Królewsko - Stołeczną Konserwę. Głównie po to aby oznajmić że ludziom w Nowej Hucie łatwiej by się jechało gdyby zbudowano resztę łącznika S - 7.  Ja bym poszedł dalej. Donald Tusk nie wybudował nam szybkich kolei. W ogóle żadnych kolei. On Najważniejszy Prezes gdyby rządził wybudowałby. Zresztą S - 7 też wybudowałby.  Tak powiedział o tej drodze. I tu wmieszał się kot ! Piękny, godny Najważniejszego, cud - miód kot. Na ręce mojej koleżanki Kasi. Kot wytatuowany, kolorowy jako żywy. Pamiętając  wiekopomną miłość Najważniejszego do wszelakiej zwierzyny  postanowiłem ją  uwiecznić. Tzn " Ją miłość " i " go Najważniejszego ". No i kota. Podszedłem ustawiłem sprzęcicho Kasia współpracowała i raz dwa zrobiłem fotę a później chciałem zaplanować jakiś inny kadr bardziej romantyczny. nieostry kot w oddali Najważniejszy i nagle tuż za moim uchem słyszę ten głos. Głos bynajmniej nie Najważniejszego ale tego drugiego po Najważniejszym. Głos który słyszę nader często z ekranu głos który kiedyś wspominał o ruskiej trumnie i błocie Głos poselski Joachima B. - " Czy Pan aby nie przesadza ! " Głos tubalny na który to najważniejszy łypnął okiem i zobaczył kota. Przez ułamek sekundy przeleciało mi całe życie przed oczami. Zycie zawodowe oczywiście Z długami, komornikami i politykami. Zamarłem. Ale moja cywilna odwaga nie pozwoliła mi tak legnąć na tej niedokończonej drodze S - 7 Chciałem zadać pytanie Najważniejszemu " Jak żyć w tym kraju ! Jak żyć skoro nawet zdjęcia kota z Najważniejszym nie pozwalają zrobić ! " Stchórzyłem ! Przyznaję. Wzrok Najważniejszego i Poseł Joachim B. na plecach to za dużo na mnie biednego 50 +.  Ale wziąłem się w kupę i swym skrzekliwo - marudnym głosem warknąłem " Proszę mi nie przeszkadzać w pracy ! "  Poseł Joachim B po pewnym zaskoczeniu iż w ten sposób ktoś zareagował a poza tym Najważniejszy patrzy,  odpowiedział " Bo Pan chyba przesadza A to poważny polityk a Pan przesadził "      Nie wiem czy chodziło mu o kota czy o miłość Najważniejszego do zwierzyny. Suma summarum nie zrobiłem zdjęcia jakie chciałem zrobić ale kota zdążyłem uwiecznić. A i Najważniejszy się załapał. A Panu Posłowi Joachimowi B. powiem : Z takim podejściem do zwierzyny i miłości w życiu nie wygracie !

Jarosław Kaczyński i kot na S - 7  18.08.2011 r


1 komentarz:

  1. Mareczku!!! Ale ten mój kot namieszał!! Świetny pościk, aż go sobie na facebooka wrzuciłam!!! :-)))

    OdpowiedzUsuń