czwartek, 8 września 2011

Ptaki...

... to oczywiście mój ulubiony film Hitchcocka.  Ptaki które dzisiejszego wieczora pojawiły sie nad Barbakanem napędziły lekkiego stracha Borowikom. Oczekiwaliśmy na prezydentów. I nagle to. Wszyscy rozglądali się za parasolami. Jacek ubrał kaptur. Ale ani " bombardowania " nie było anie też jak u Alfreda ataku . Prezydenci Polski i Niemiec przyjechali . Bronek z " dubeltówki " potraktował Christiana i poszli sobie. A ptaki odleciały...

Ptaki jak u Alfreda 08.09.2011 r



1 komentarz: