sobota, 22 października 2011

Rondo...

... złudzeń czyli Rondo Katyńskie. Koszmar władzy naszej Konserwy i koszmar złudzeń okolicznych mieszkańców. Odkąd jestem bliżej na Azorach Rondo śni się po nocach jako koszmarek niezłej wielkości. Przebudowa jak przenoszona ciąża, kilka terminów oddania  i firma sadząca trawę buduje najważniejszy węzeł komunikacyjny w Konserwie. To wszystko to mieszanka, fatalnej ustawy o przetargach, niemocy urzędniczej i nieprzewidzianych okoliczności. Od poczatku wszystko szło nie tak. Dyskusje nad planami, wykup ziemi a potem walka o opuszczenie działki ( łącznie z komornikiem ) to tylko preludium. Później przetarg z nierealnymi pieniędzmi, nierealnym terminem otwarcia i firmie znanej z sadzenia drzew. To drugi etap " tragedii greckiej " A potem fatalna droga dojazdowa która rozsypuje się po jednym dniu, powodzie które zalewały plac budowy to wszystko spowodowało że mówienie o Rondzie Katyńskim stało się dyżurnym tematem dokopania władzy. Ale cóż Sami sobie winni., Bo trudno nie zrozumieć złości ludzi stojących w korkach i patrzących na pusty plac budowy po 15 godzinie. A tak było przez dwa lata. Po południu psa z kulawą nogą. No chyba że dozorcy pies. I tak się to toczyło do dzisiaj. Ale porzućcie marzenia i nadzieje. Jeszcze są korki ( widziałem w południe)  poziom zero otwierany jak krew z nosa a na wiadukcie nie zamontowane ekrany i lany asfalt. Określił bym mianem Gomoria z Sodomią. Jutro podobno będą obciążać wiadukt. Ano zobaczymy czy będzie na co wjeżdżać bo dzisiaj z rańca jeszcze asfaltem polewali.

Budowa Ronda Katyńskiego 22.10.2011 r.




... a wiadukt jak ufo...










2 komentarze: