czwartek, 17 listopada 2011

Stryczek....

... ksiądz Jacek. Zawsze uważałem że stać go na dużo. Jóż wiele dokonał a dokonać może więcej. Właśnie się zastanawia nad przywództwem lewicy w Polsce. Wystosował nawet odpowiednie pismo do SLD w Krakowie. Ostatecznie sprawy miłosierdzia dla ludzi, oraz wrażliwości na ludzka krzywdę są mu absolutnie nie obce i jakby to powiedzieć ma w jednym palcu. Jak sam stwierdził słyszał to z ust lewicowych polityków wielokrotnie. Więc doszedł do wniosku że skoro wrażliwość na ludzi jest najważniejsza cechą przywództwa na lewicy wiec zastanawia się nad przywództwem. Jak sam stwierdził ma tylko jeden problem. Tym problemem jest Pan Bóg i jego Wiara w niego. Ksiądz Jacek nie wie czy jest to przeszkodą w przywództwie. Natychmiast odpowiedział mu szef SLD w mieście niejaki Gądek obecnie bez kolczyka. Przesłał mu maila z deklaracja przystąpienia do SLD. Tak jakby być przywódcą lewicy jest tożsame z przynależnością do SLD. Panie Gądku Szanowny  !! Przecież mamy od cholery różnych lewicowych partii i partyjek. Przywódca nie musi należeć do SLD. Więcej odwagi !!! Nie lękaj się !!!  Przyjmij Jacka księdza bez tych dupereli papierkowych !!! On by Wam pokazał co to Miłosierdzie i wrażliwość na ludzką krzywdę. Ile Paczek Świątecznych byście spakowali, ile akcji charytatywnych moglibyście pod przywództwem księdza Jacka przeprowadzić.
Niestety moja nadzieja na przywództwo księdza Jacka była krótkotrwała. sam ksiądz stwierdził że niestety było to tylko rozważanie a niestety działalność polityczna księdza jest niemożliwa. No z tym ostatnim to bym dyskutował. Znam wielu którzy z ambony zrobili trybunę polityczną.

Szkoda  !!

Ksiądz Jacek Stryczek w czasie akcji charytatywnych Stowarzyszenia Wiosna  17.11.2011 r 







   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz