środa, 24 sierpnia 2011

Berbeluch....

... czyli Piwo Barbakan. Któż z pokolenia  +50 i trochę młodszy nie pamięta tych kolejek pod budką z piwem za czymś co ogólnie przypominało piwo a było jedyne do zdobycia. Wieść gminna niesie że kwaskowato - zgniły zapaszek owego berbelucha to wynik wody z której ten napój był produkowany. A ponoć browar targał go spod cmentarza. Z czegokolwiek było zrobione było to jedyne piwo i szlus. Nikt nie wybrzydzał wszyscy chlali. Dlaczego ja to wszystko teraz przypominam ? Bo że się tak górnolotnie wyrażę historia dzieje się na naszych oczach. Cicho bez rozgłosu kamień po kamieniu. budynek po budynku niknie w oczach Browar Lubicz w którym ten Berbeluch przez lata był produkowany. Jeszcze od strony ulicy tego nie widać ale na zapleczu już pustynia i same kamienie. Firma Trans - Ziem dla innej firmy przygotowuje teren pod rewitalizacje tego pięknego kawałka Krakowa. Miejmy nadzieję że przy okazji nie zniszczą Pałacu Goetzów, budynku suszarni czy wieży wraz z kominem. Podobnie rzecz się miała z Zakładami Rzeźniczymi . Też miało pozostać wiele a pozostały w zasadzie atrapy. Mówi się że szkoda to umierać Ale tak naprawdę w przeciągu ostatnich 20 lat zniknął nam Kraków przemysłu rodem z XIX wieku. Nie ma juz Zieleniewskiego, nie ma zakładów cukierniczych, z Dolnych Młynów wyniosły się tytonie a z Fabrycznej pozostał kamień na kamieniu. Na ich miejsce powstają apartamentowce ( najczęściej ) Jestem przekonany że one nie utrzymają się tyle lat co ich poprzednicy. A wiec spieszmy się patrzeć bo Kraków ( stary ) powoli zanika !

Rozbiórka Browaru Lubicz  23.08.2011 r.

















 

1 komentarz: